reklama

Skarga na wiceprezydenta. Jest decyzja komisji rewizyjnej

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: agKCI

Skarga na wiceprezydenta. Jest decyzja komisji rewizyjnej - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook
WydarzeniaWalka pomiędzy mieszkańcem a magistratem trwa od 3 lat. W końcu nerwy sięgnęły zenitu do Rady Miasta Kutna trafiła skarga na działania wiceprezydenta Jacka Boczkai. Zastępca włodarza miał bowiem wprowadzić mieszkańca w błąd...

Mieszkaniec Kutna, pan Tadeusz Sulkowski, wraz ze swoja partnerką, od trzech lat starają się o przyłączenie do swojego domu wody i kanalizacji. Jak twierdzi pan Tadeusz, wieloletnie rozmowy, a wręcz domagania na każdym niemal kroku spowodowały, że władze lokalne przystały w końcu na realizację tej inwestycji.

- Niestety zarządzający naszym miastem zignorowali nas. Postanowiłem nie odpuszczać sprawy i spotkałem się osobiście z wiceprezydentem Jackiem Boczkają – mówi pan Tadeusz.

Podczas spotkania miało dojść do pewnych ustaleń w sprawie budowy sieci wodociągowej i sieci kanalizacji sanitarnej na ul. Zbożowej.

- Pan wiceprezydent zobowiązał się, że ww inwestycja zostanie sfinalizowana na początku przyszłego roku. Zobowiązał się również, iż zgromadzi środki zabezpieczające na ten cel – w wyniku niezrealizowanych inwestycji, jak się uda, jeszcze w tym roku – czytamy w skardze.

Jakie są fakty: sieci wodociągowej w tej ulicy faktycznie nie ma, natomiast sprawa wybudowania jej będzie rozpatrywana na początku przyszłego roku. Sieć kanalizacyjna z kolei w tej ulicy istnieje, trzeba jedynie wykonać przyłącze, co jednak jest obowiązkiem właściciela każdej z posesji, a nie miasta. miasto, aby zachęcić mieszkańców do budowy przyłączy daje możliwość zawnioskowania o dotację na ten cel w wysokości 50% kwoty, ale do 3 tys zł. Przyłącze takie można wykonać na dwa sposoby: we własnym zakresie, a także za pomocą Miasta. Miasto w drodze przetargu powierza te zadania firmie zewnętrznej.

Pan Tadeusz zadeklarował już w kwietniu br. chęć uzyskania dotacji i wykonanie przyłącza przez miasto.

Okazało się jednak, że miasto ogłosiło dwa przetargi na wykonanie tych przyłączy, jednak nie zostały one rozstrzygnięte, ponieważ przy pierwszym z nich oferenci zaproponowali zbyt duże koszty usługi, a do drugiego żadna z firm nie złożyła swojej oferty. Przetargi przesunięto więc na wiosnę, a mieszkańców, w tym pana Tadeusza, poinformowano o zaistniałej sytuacji i zaproponowano, aby przyłącze wykonali we własnym zakresie, aby nie przepadła dotacja.

Na czym więc polega wprowadzenie w błąd?

Otóż, mieszkaniec twierdzi, że nic nie wiedział o odbytych przetargach, a gdyby posiadał taką wiedzę, to sprawa mogłaby potoczyć się innym torem.

Skarga ta była rozpatrywana podczas ostatniego posiedzenia Komisji Rewizyjnej. Jej członkowie uznali jednak, że jest bezzasadna, gdyż nie mogli dopatrzyć się rzekomego wprowadzenia w błąd ze strony prezydenta Boczkai.

Pan Tadeusz jednak nie jest zadowolony z takiego obroty sprawy i zamierza dalej walczyć o swoją rację. Sprawę będziemy monitorować.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo