Soni Bohosiewicz raczej nie trzeba nikomu przedstawiać - to przecież jedna z najciekawszych i najzdolniejszych polskich aktorek. Zagrała w ponad 30 filmach, spektaklach telewizyjnych i licznych serialach, a na ekranie po raz pierwszy pojawiła się w 1994 roku, w filmie Jerzego Stuhra "Spis cudzołożnic". Jak sama mówi, nie boi się nowych wyzwań, dlatego postanowiła zmierzyć się z jedną z najtrudniejszych teatralnych form – monodramem. Rola w spektaklu "Chodź ze mną do łóżka" Adama Sajnuka nie przeszła bez echa i w 2014 roku do jej rąk trafiła „Róża Gali" w kategorii Teatr.
"Domówka" to również pewnego rodzaju monodram, jednak nierozerwalnie spleciony z komedią, koncertem, a nawet stand-upem i improwizacją z aktywnym udziałem publiczności. Czarujący, zabawny, a czasami wzruszający. Spektakl jest wypełnioną anegdotami osobistą podróżą Soni Bohosiewicz do czasów minionej epoki. To wyprawa do szalonych wspomnień i opowieści oraz największych przebojów w historii polskiej piosenki. Usłyszeć można przecież było takie przeboje, jak: "Jesteś lekiem na całe zło", "Józek, nie daruję ci tej nocy", "Małgośka", "W moim magicznym domu", czy "Płynie w nas gorąca krew". Nie dziwne, że aktorka zebrała długie brawa na stojąco, w zamian odwdzięczając się jeszcze autografami i pozowaniem do zdjęć.
Więcej zdjęć w serwisie Centrum Teatru Muzyki i Tańca - TUTAJ.