Według analiz firmy doradczej Deloitte już 60 proc. pracowników oczekuje, że coraz częściej będzie pracować zdalnie. Wyniki analizy „Voice of the European workforce” dobitnie pokazują totalną zmianę w podejściu do pracy zdalnej. I zakładając, że coraz ważniejszy na tym rynku będzie głos młodego pokolenia, pracodawcy stać będą pod coraz większą presją – praca zdalna stanie się masowa, a nie wyjątkowa.
Co ważne, w nastrojach społecznych Polaków nie ma nic nadzwyczajnego. Są one zbieżne z tym, co zauważyć można w całej Europie. Podobny odsetek – a nawet większy – zwolenników home office zauważalny jest w zachodniej Europie.
Nie mamy z tym większego problemu. Aż 80 proc. respondentów wskazuje, że przejście z typu pracy stacjonarnej na zdalną nie wiązało się w ich przypadku z żadnymi kłopotami.
Warto w tym kontekście odnotować, że większość europejskich pracowników – niespełna 90 proc. - wskazywała, że najłatwiej przyszło im przyzwyczajenie się do wzrostu ich samodzielności w miejscu pracy. To świadczyłoby np. o dużej odpowiedzialności ze strony pracowników. Polacy najczęściej podkreślali zmianę godzin pracy. Zwracali również uwagę na zdecydowanie bardziej elastyczny harmonogram zadań.
Rynek pracy w Warszawie się zmienił
Jak nowe trendy na rynku zatrudnienia wyglądają w praktyce? Bardzo dokładnie widać to na przykładzie stolicy. To jedno z tych polskich miast, w których praca zdalna upowszechniła się w stopniu wyjątkowo szerokim. W wielu przypadkach pracownicy udowodnili, że nie muszą mieć bezpośredniego kontaktu z ludźmi. Dysponując dobrym łączem – światłowodowy internet w Warszawie to praktycznie standard – można nie tylko realizować konkretne zadania, ale też bez kłopotu umawiać kolejne spotkania poprzez Teams. W sytuacji, gdy stolica należy do najbardziej zatłoczonych miejsc w Polsce, możliwość szybkich ustaleń właśnie w ten sposób bywa na wagę złota. Gdy pandemia koronawirusa doprowadziła do tego, że praca zdalna przez dwa lata była codziennością, dziś staje się podstawowym wyborem szczególnie młodszego pokolenia.
Potwierdzają to liczby. Według analiz, jakie można znaleźć na rynku HR, już ponad 60% osób poniżej 25 roku życia preferuje zatrudnienie zdalne niż stacjonarne. Taka tendencja cechuje m.in. społeczność Warszawy. Symbolem zmiany na rynku pracy stały się biurowce, w których -określając to kolokwialnie – hula wiatr. Ogromne przestrzenie powstające pod kątem kolejnych biur typu open space okazują się zbędne, ponieważ pracownicy zdecydowanie bardziej cenią sobie realia spokojnej pracy zdalnej. Bez korków, z większą oszczędnością czasu i wcale nie mniejszą efektywnością.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.