Syrenka – co to za fason sukni ślubnej?
Suknia ślubna syrenka swoim kształtem przypomina ogon syreny, co sprawia, że fasonu tego nie da się pomylić z żadnym innym. Kreacja idealnie przylega do ciała w całej górnej części oraz w dolnej, zazwyczaj do wysokości 10-15 cm poniżej najszerszego punktu bioder. Potem zaczyna się rozszerzać.
Dlaczego warto zdecydować się właśnie na syrenkę?
Dobrze skrojona suknia ślubna syrenka tworzy na ciele drugą skórę, doskonale podkreślając kobiece kształty, zwłaszcza talię, biodra i pośladki. Modeluje sylwetkę bez zniekształcania naturalnych proporcji. Mimo mocnego dopasowania, zapewnia swobodę ruchów. W sukni ślubnej syrence panna młoda błyszczy i przyciąga wszystkie spojrzenia – bez nadmiaru błyszczących elementów. Warto zauważyć, że syrenka to jeden z topowych fasonów w modzie ślubnej i wieczorowej. Przeglądając fotorelacje z ostatnich ślubnych gwiazd, większość sławnych panien młodych miała na sobie właśnie syrenkę.
Czy trzeba mieć idealną figurę, by założyć suknię ślubną syrenkę?
Nie!!! To jeden z najbardziej krzywdzących mitów na temat sukni ślubnych syrenek. Współczesny świat mody, również ślubnej, walczy z body shamingiem. Skończyła się era obowiązkowego maskowania za pomocą ubrań nadmiarowych kilogramów czy innych „mankamentów” sylwetki. Nie ma więc mowy o zarezerwowaniu obcisłych kreacji ślubnych wyłącznie dla szczupłych kobiet. Jeśli marzysz, by założyć na swój ślub dopasowaną syrenkę, nie wahaj się. Nie musisz mieć wzrostu modelki, talii osy ani wyćwiczonego brzucha. Ważne, żebyś chciała podkreślić talię, biodra i pośladki – to główna misja syreniego fasonu.
Czy suknię ślubną syrenkę można kupić gotową?
Pewnie można, ale zdecydowana większość salonów i pracowni sukni ślubnych w przypadku syrenek oferuje wyłącznie szycie miarowe. W fasonie tym, jak chyba w żadnym innym, liczy się dopasowanie w każdym centymetrze materiału. Najdrobniejsze niedociągnięcia mogą zepsuć efekt końcowy. Zresztą pannom młodym, zamawiającym właśnie syrenkę, zależy na tym, by suknia leżała jak druga skóra, a nie odstawała, marszczyła się, wisiała czy przeciwnie – wpijała się w ciało i tworzyła fałdki. Dzięki szyciu miarowemu kreacja jest stworzona pod wymiary konkretnej kobiety, więc nie mają znaczenia wzrost, noszony rozmiar czy proporcje. Zawsze będzie leżeć idealnie.
Czy suknia ślubna syrenka pasuje na każde wesele?
Istnieje tak wiele wariacji na temat sukni ślubnych syrenek, że na pewno uda Ci się znaleźć perfekcyjny model na swoje wesele – niezależnie od motywu przewodniego i miejsca uroczystości. Syrenki w najbardziej klasycznym wydaniu są ponadczasowo eleganckie i minimalistyczne, ale istnieją również zdecydowanie bardziej wytworne modele w stylu glamour, udekorowane kryształkami i perełkami. W bogato zdobionej syrence możesz sunąć po korytarzach pałacu czy luksusowego hotelu. Planujesz wesele w nieco mniej formalnym stylu boho? Wybierz syrenkę koronkową, z haftami lub frędzlami, bardziej zwiewną, a mniej błyszczącą i szykowną. W takiej kreacji będziesz przepięknie wyglądać i czuć się komfortowo także podczas uroczystości w plenerze, np. w ogrodzie, nad jeziorem czy na glampingu.
Z jakich materiałów szyte są suknie ślubne syrenki?
Syrenki na ogół powstają z jakościowych, szlachetnych, przyjaznych dla skóry materiałów, jak jedwab, krepa o jedwabistym chwycie, puszyste tiule, marchiano czy koronki. Od rodzaju zastosowanych materiałów i zdobień zależą cena kreacji i czas potrzebny na jej uszycie.
Kiedy suknia ślubna syrenka się NIE sprawdzi?
Tylko wtedy, gdy tak uznasz. Na przykład źle się czujesz w mocno dopasowanych ubraniach albo organizujesz wesele na plaży lub w „dzikim” plenerze i intuicja podpowiada Ci, że w długiej, obcisłej syrence będzie Ci okropnie niewygodnie.
Gdzie kupić suknię ślubną syrenkę?
Koniecznie w salonie lub pracowni z doświadczeniem w szyciu miarowym, ponieważ suknia ślubna syrenka musi być perfekcyjnie dopasowana do wymiarów Twojego ciała. Pod tym adresem znajdziesz atelier, które uszyje dla Ciebie wymarzoną syrenkę (również zdalnie):
https://damacouture.pl/suknie-slubne/syrenka.
