Od połowy stycznia policjanci z Łęczycy otrzymywali sygnały o napadach rabunkowych, w których sprawca popychał kobiety a następnie kradł torebki oraz wartościowe przedmioty.
- We wszystkich przypadkach sposób działania był bardzo podobny - mówi asp. Mariusz Kowalski z KPP Łęczyca. - Napastnik podjeżdżał do idącej lub jadącej rowerem kobiety, popychał ją a następnie okradał. Następnie w niewielkiej odległości od zdarzenia wyrzucał torebki zabierając jedynie gotówkę. Zwykle wybierał drogi w małych miejscowościach, na tzw. odludziu, chcąc tym samym uniknąć zainteresowania ze strony świadków.
Policjanci bardzo dokładnie analizowali każdy przypadek rozboju. Z ich ustaleń wynikało, że sprawca poruszał się jasnym samochodem głównie po terenie powiatu łęczyckiego i kutnowskiego. Zabezpieczone zapisy monitoringowe i ich wnikliwa analiza pozwoliły wytypować samochód, którym mógł poruszać się sprawca.
22 stycznia kryminalni namierzyli auto zaparkowane w Gostyninie.
- Po krótkiej obserwacji do samochodu podszedł mężczyzna, który został zatrzymany - relacjonuje asp. Kowalski. - Ustalenia wskazywały, że był on kierowcą napastnika. Kilka chwil później funkcjonariusze w jednym z lokalnych salonów gier namierzyli i zatrzymali podejrzewanego o napady. W firmowym samochodzie, który wykorzystywany był do rozbojów kryminalni zabezpieczyli ukryty pistolet pneumatyczny. Będą teraz analizować czy był wykorzystywany do przestępczej działalności. Obaj mężczyźni byli kompletnie zaskoczeni przebiegiem spraw.
Zgromadzony, bardzo obszerny, materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie podejrzanym zarzutów dwóch rozbojów i kradzieży, do których doszło na terenie powiaty łęczyckiego. Jeden z mężczyzn usłyszał dodatkowo zarzut usiłowania rozboju.
- Do kradzieży doszło w Piątku, a do rozbojów w Jarochowie gm. Daszyna i Świnicach Warckich. Pokrzywdzone kobiety były w wieku 40, 56 i 82 lat. Niewykluczone, że podejrzani usłyszą kolejne zarzuty dotyczące dwóch zdarzeń z powiatu kutnowskiego - wskazuje oficer prasowy KPP Łęczyca. - Zatrzymani w wieku 34 i 38 lat za kratami mogą spędzić nawet 12 lat. Obaj w przeszłości byli notowani między innymi za przywłaszczenia, włamanie i oszustwo. Kierowca był zatrudniony od 2019 roku jako przedstawiciel handlowy a do przestępstw wykorzystywał przydzielony samochód służbowy. Prokurator już wystąpił do sądu z wnioskami o tymczasowe aresztowanie mężczyzn.