Wraz z końcem wyroku rodzina zwyrodnialca nie mogła spać spokojnie. Trauma, której doznali, kiedy ten mieszkał z nimi pod jednym dachem zaczęła powracać jak najgorszy koszmar. Najstarsza z córek ma już 26 lat, lecz dziecięcy strach nie minął - wciąż boi się, że ojciec wróci i znów będzie krzywdził najbliższych.
- Największe piekło, które pamiętam, zaczęło się w 2003 roku, kiedy to ojciec opuścił zakład karny po czteroletnim wyroku. Już w dzień wyjścia pobił mamę. Poszliśmy na spacer. W drodze powrotnej matka była bita przez ojca po głowie, twarzy, szarpana za włosy i wyzywana od najgorszych" - wyznaje po latach Kamila, najstarsza córka Zdzisława M.
Kat rodziny już w zeszłym roku, na czas wydania wyroku, trafił do Krajowego Ośrodka Zapobiegania zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. Teraz jest już pewne, że M. dołączy do najgroźniejszych przestępców, takich jak Mariusz Trynkiewicz, czy Henryk Z.