Sprzeczka między jednostkami jest efektem czwartkowego wspólnego posiedzenia komisji stałych Rady Gminy Sanniki. Wówczas pozytywnie rozpatrzono starania OSP Osmolin w kwestii ubiegania się o środki z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych na zakup nowego wozu. Już dzień później wieści te dotarły do druhów z Czyżewa, którzy poczuli się dotknięci decyzją. W związku z powyższym, dziś w sali posiedzeń odbyło się spotkanie z udziałem druhów, a także zarządu gminnego ZOSP i burmistrza Gabriela Wieczorka.
- Kiedyś było biedniej, ale relacje między jednostkami były lepsze. W ciągu ostatnich 11 lat gmina wydała 11 mln zł na utrzymanie i rozwój straży. Jestem w stanie zapewnić Państwa, że w tym aspekcie na terenie Mazowsza jesteśmy na pierwszym, ewentualnie drugim miejscu - mówił włodarz gminy.
Chłodne kalkulacje burmistrza nie były jednak w stanie ostudzić rozgorączkowanych zaistniałą sytuacją strażaków ochotników z Czyżewa. Z ich relacji wynika, że od 2014 roku podejmowali starania o pozyskanie nowego samochodu dla jednostki i właśnie cztery lata temu na posiedzeniu zarządu gminnego ZOSP ustalono kolejność zakupu wozów dla poszczególnych jednostek. W pierwszej kolejności pojazd trafić miał do Brzezi, następny w kolejce miał być Czyżew, a Osmolin auto otrzymać miało w 2017 roku, dzięki pozyskanym środkom europejskim.
- W 2014 roku dogadywalśmy się wstępnie z OSP Sanniki, że ich DAF trafi do naszej jednostki, w końcu został przekazany do Osmolina. Zresztą wcześniej, w 2007 roku, na 90-lecie istnienia dostali nowego forda transita. My nigdy nie otrzymaliśmy nowego pojazdu - żalił się jeden z druhów OSP Czyżew - Potrzebny nam lekki, szybki wóz do zwalczania miejscowych zagrożeń. Obecnie nie mieścimy się ze sprzętem w naszym samochodzie. Ponadto nasz wóz nie ma wody, co będzie jak się zapali?
W odpowiedzi druhowie z Osmolina stwierdzili, że dzisiejsze spotkanie w ogóle nie powinno mieć miejsca, gdyż decyzja została już podjęta przez komisje Rady Gminy, a ich jednostka w pełni zasłużyła na nowy wóz.
- Przede wszystkim we wspominanym przez was protokóle sprzed 4 lat mowa jest o środkach unijnych, a teraz nie dostaliśmy nawet 1 euro. Sami ubiegaliśmy się o środki z MSWiA, przecież wam nikt tego nie bronił. Gdybyście nie dowiedzieli się w piątek o czwartkowej komisji, sprawy w ogóle by nie było. A tak, jesteście obrażeni, że to nie wy otrzymacie samochód. - mówił - A co do tego naszego DAFa od Sannik, to jest stary jak Noriaki Kasai - dodał z przekąsem inny z druhów.
Strażacy z Czyżewa odparli, iż wobec tego wszystko rozstrzygnęło się za ich plecami. Burmistrz starał się załagodzić sytuację
- Wszystkie planowane na OSP wydatki się po prostu przesunęły. W przyszłym roku priorytetem będzie zakup wozu dla OSP Sanniki, w 2020 roku będzie nowy okres programowy, pojawią się fundusze i będziemy się o nie starać. Wrócimy do gry po okresie posuchy, wtedy znajdą się środki na samochód dla Czyżewa.
Mimo wszystko jednostki nie mogły dojść do porozumienia i druhowie z Czyżewa opuścili salę. Ostatecznie zadecydowano o przeprowadzeniu głosowania z udziałem burmistrza i wszystkich członków zarządu gminnego ZOSP. Na 15 oddanych głosów, 12 osób opowiedziało się za przekazaniem auta do OSP Osmolin, 2 poparły OSP Czyżew, zaś 1 osoba wstrzymała się od głosu.
Czy druhowie zakopią topór wojenny?