Przypomnijmy, że Zbigniew Wojtera wyszedł z aresztu w wigilię zeszłego roku. Zdaniem prokuratury może mu to umożliwić mataczenie.
- W ocenie prokuratury istnieje obawa, że pozostając na wolności może on podejmować działania zmierzające do utrudnienia postępowania, które przed sądem jeszcze się nie rozpoczęło - mówi Radiu Łódź prokurator Sebastian Faliszewski z Prokuratury Krajowej.
Na wójcie ciąży 95 zarzutów, w tym kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, która dopuszczała się przestępstw gospodarczych polegających na wyłudzaniu dopłat dla rolników.
Wojtera od początku podkreślał, że jest niewinny.
- Zarzuty są absurdalne. Własne gospodarstwo mam od wielu lat. Od początku składałem wnioski o dopłaty, które należą się każdemu rolnikowi. Miałem kontrole, nie tylko systemowe, czyli te tzw. satelitarne, ale również kontrole na miejscu, gdzie przyjeżdżali pracownicy odpowiednich instytucji. Żadna kontrola nie wykazała nieprawidłowości, a zarzut sięga 2009 roku. Jak po tylu latach można stwierdzić, że coś było nieuprawnione? - mówił nam po aresztowaniu Zbigniew Wojtera.
Wójt wygrał ostatnie wybory samorządowe z 75-procentowym poparciem (startował jako jedyny kandydat). W trakcie wyborów przebywał już w areszcie.
Więcej w materiale Radia Łódź.