O sprawie informowało Radio Łódź. Prokuratura zarzuca mężczyźnie, że 17 września 2017 roku w Łęczycy zaatakował dwóch przypadkowo spotkanych obywateli Algierii. Jednego kopnął w nogę i uderzył w twarz, a drugiego znieważył. Jakub F. przyznał się do winy, a w trakcie śledztwa dokładnie opisał wydarzenia z feralnego dnia.
31-latek miał bezpośrednio przed wydarzeniami pić alkohol i przebywać z dwoma kolegami. Idąc ulicą spotkali dwóch Algierczyków. Oskarżony jednego z nich miał nazwać "brudasem" i kazać mu "spier*alać". Gdy drugi zwrócił mu uwagę i prosił, by zostawił jego kolegę w spokoju, Jakub F. miał się tak zdenerwować, że kopnął go próbując podciąć nogę, a gdy to się nie udało uderzył dłonią w twarz. Jednak, jak dodawał w sądzie...
- Jest mi bardzo przykro, żałuję, przepraszam i proszę ich o wybaczenie za to, co uczyniłem. Nie mam nic do narodowości. Chciałbym to naprawić - mówił 31-latek przed sądem.
Na sali sądowej pojawili się także pokrzywdzeni. Ich słowa przekazywała tłumaczka.
- Mówią, że panu wybaczyli. Nie domagają się ani kary dla pana, ani zadośćuczynienia. Chcą, żeby ta rozprawa była możliwością pogodzenia się - mówiła.
Oskarżony w przeszłości był już karany za podobne przestępstwa, a teraz dobrowolnie poddał się karze. W wyniku uzgodnień między jego adwokatem a prokuratorem ustalono wysokość kary na rok więzienia oraz dwie nawiązki – 1 tys. zł dla pobitego i 500 zł dla znieważonego.
Sąd przychylił się o tej propozycji i właśnie taką karę wymierzył na środowej rozprawie.