Emocje przy Kościuszki. Trzy punkty zostają w Kutnie

Po zmianie stron obraz gry nieco uległ zmianie. Od początku stroną aktywniejszą byli bowiem Strykowianie, którzy starali się gonić niekorzystny dla siebie wynik. Sztuka ta udała im się w 55. minucie, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Potockiego, najwyżej w polu karnym wyskoczył, dobrze znany kutnowskim kibicom - Rafał Serwaciński i uderzeniem głową doprowadził do remisu. Niespełna trzy minuty później ponownie zakotłowało się w szesnastce KS-u. Wzorowo ze swojej roli na boisku wywiązał się jednak Sobczak, który obronił uderzenie jednego ze strykowian. Wyraźnie podrażnieni takim obrotem spraw gospodarze rzucili się do ataku. Na efekty naporu kutnian musieliśmy czekać do 67. minuty, kiedy po drużynowej akcji piłkę w siatce umieścił Kobryń. Pomimo jeszcze kilku dobrych okazji z obu stron wynik nie uległ już zmianie i z kompletu punktów mogli cieszyć się piłkarze KS-u, wygrywając 2-1.