reklama

Polska kontra Rosja na początek trzeciego weekendu zmagań w Siatkarskiej Lidze Narodów

Opublikowano:
Autor:

Polska kontra Rosja na początek trzeciego weekendu zmagań w Siatkarskiej Lidze Narodów - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportAktualni mistrzowie świata w piłce siatkowej mężczyzn po rozegraniu turniejów w katowickim „Spodku” i w chińskim Ningbo teraz przenoszą się do Iranu, gdzie w mieście Urmia zmierzą się z reprezentacjami Rosji i Kanady oraz ekipą gospodarzy zmagań. Trzeci tydzień FIVB Volleyball Nations League rozpoczniemy starciem ze Sborną, które zaplanowano na piątek 14 czerwca o godzinie 13:00 czasu polskiego.

Wyrażone w kursach przez forBET opinie jako faworyta wskazują rywali naszej drużyny narodowej, co jest w pełni zrozumiałe. Selekcjoner Biało-Czerwonych, Belg Vital Heynen, podobnie jak w minionym sezonie, który spuentowaliśmy złotem Mistrzostw Świata we Włoszech i Bułgarii, traktuje rozgrywki Siatkarskiej Ligi Narodów 2019 przede wszystkim szkoleniowo.

Jest to po prostu pierwszy etap przygotowań do imprez docelowych, jakimi w bieżącym sezonie są przede wszystkim kwalifikacje do przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Tokio oraz Mistrzostw Europy, które po raz pierwszy w historii będą gościły w aż czterech krajach (Belgii, Francji, Holandii, Słowenii – przyp. red.). Stąd też liczne rotacje w składzie na poszczególne turnieje fazy interkontynentalnej „Światówki”.

Nie oznacza to jednak całkowitego odpuszczania SLN 2019, o czym przekonuje sam głównodowodzący polskiej drużyny narodowej, selekcjoner Vital Heynen, który w mijającym tygodniu podzielił się ze światem swoimi opiniami podczas rozmowy z Edytą Kowalczyk z „Przeglądu Sportowego”.

„Plan się nie zmienia w porównaniu do poprzedniego roku. Liga Narodów to czas na sprawdzenie młodzieży. I tak jak rok temu idziemy krok po krok, kolekcjonując kolejne wygrane i punkty. Wciąż jest szansa dotrzeć do Final Six (…) Nie możemy z góry zakładać, że nie pojedziemy do Chicago na Final Six. Chcemy wywalczyć awans mimo ciągłych rotacji w składzie. Najgorsze, co można zrobić, to pozwalać zawodnikom na porażki. Konkurencja między nimi jest jeszcze silniejsza niż w poprzednim sezonie” - powiedział belgijski szkoleniowiec.

O awans do Final Six, który ku zaskoczeniu wielu udało się wywalczyć przed rokiem, tym razem jednak łatwo nie będzie, co pokazały już dwa pierwsze tygodnie zmagań. Po nich Biało-Czerwoni mogą pochwalić się bilansem czterech wygranych w sześciu meczach, co obecnie przekłada się na zaledwie siódmą pozycję w stawce, a w turnieju finałowym zobaczymy przecież tylko pięć najlepszych ekip i reprezentację Stanów Zjednoczonych, która pełni rolę gospodarza.

„Może się okazać, że to będzie dla nas najtrudniejszy turniej, bo wszyscy rywale wyprzedzają nas w tabeli elity. Iran, Rosja i Kanada zajmują kolejno: drugie, czwarte i szóste miejsce. Ten turniej zadecyduje, w którym kierunku idziemy. Potrzebujemy jednego, a na pewno dwóch zwycięstw, żeby utrzymać się w pierwszej piątce (...)” - ocenia Vital Heynen, cytowany przez portal „WP Sportowe Fakty”.

Jak do tej pory Biało-Czerwoni zgromadzili jedenaście punktów dzięki wygranym z Australijczykami (3:1), Amerykanami (3:2), Bułgarami (3:1) i Chińczykami (3:0). Wyłączając Amerykanów, którzy występowali w Katowicach bez większości swoich gwiazdy, mowa więc o samych autsajderach, którzy dotychczas głównie dostarczali punktów praktycznie każdemu. Z ekipami z topu, do jakich należy zaliczyć Brazylijczyków i Francuzów udało nam się wygrać zaledwie po jednym secie.
Teraz czekają nas trzy kolejne mecze prawdy. Ten pierwszy z Rosjanami, którzy również oszczędzają swoich najbardziej doświadczonych zawodników, żeby wymienić tylko Maksima Michajłowa, Aleksandera Butkę czy Artiema Wołwicza. Nie przeszkadza im to jednak w kroczeniu od zwycięstwa do zwycięstwa. Jak do tej pory przegrali tylko na inaugurację z Francją (1:3). Następnie pokonali Japończyków (3:1) i Serbów (3:2).

W ostatni weekend rywalizowali na swoim terenie, w Ufie, gdzie w trzech spotkaniach nie oddali rywalom nawet jednego seta, a nie byli to byle jacy przeciwnicy. Portugalczycy do światowej czy nawet europejskiej czołówki co prawda się nie zaliczają, ale już Włosi i Amerykanie, nawet bez kilku swoich gwiazd, jak najbardziej.

Na tym etapie sezonu o sile Sbornej stanowią zawodnicy ze złotego rocznika 1995, którzy w 2015 roku wywalczyli tytuł podczas Mistrzostw Świata do lat 23. Dwa lata później kilku z nich sięgnęło również po złoto Mistrzostw Europy seniorów. Mowa rzecz jasna przede wszystkim o przyjmujących Jegorze Kliuce i Dmitriju Wołkowie.

W tym roku wspiera ich na prawym skrzydle również Wiktor Połetajew, który do tej pory pozostawał w cieniu innych atakujących, ale w zakończonym kilka tygodni temu sezonie klubowym, prezentując życiową formę, sięgnął po mistrzostwo kraju wraz z Kuzbassem Kemerowo, detronizując panujący od czterech lat Zenit Kazań.

Pisząc krótko, reprezentację Polski czeka w piątek bardzo trudne zadanie, bo zmierzy się nie ze zbieraniną wielkich indywidualności, a z ekipą, której trzon stanowią zawodnicy występujący ze sobą od wielu lat, co zwłaszcza na tak wczesnym etapie zmagań reprezentacyjnych, kiedy jeszcze może brakować kluczowego w siatkówce zgrania, ma naprawdę spore znaczenie.

To może być największy problem Biało-Czerwonych, którzy do rywalizacji w Urmii przystąpią z aż ośmioma zmianami w składzie. Kto znalazł się tym razem w ekipie Vitala Heynena? Są to m.in. środkowy Karol Kłos, libero Jędrzej Gruszczyński, atakujący Łukasz Kaczmarek i rozgrywający Marcin Janusz. Cała czwórka zadebiutuje w tegorocznej SLN.

Co ciekawe, w ostatnich ośmiu latach obie ekipy stoczyły w sumie aż dwadzieścia dwa bezpośrednie pojedynki na siatkarskich parkietach, a ich bilans jest remisowy. Dobrze byłoby tę szalę już w piątek przechylić na naszą stronę, bo dla polskich kibiców rywalizacja ze Sborną to coś więcej niż sport.

Bezpośrednie transmisje ze wszystkich meczów Biało-Czerwonych w Siatkarskiej Lidze Narodów można w tym sezonie oglądać w Telewizji Polskiej oraz na sportowych antenach Polsatu, który pokazuje wszystkie spotkania FIVB Volleyball Nations League 2019.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE