Początek spotkania należał do Szymona Pawlaka. Zawodnik zapisał bowiem na swoim koncie sześć kolejnych oczek, dzięki którym po niespełna trzech minutach Lwy prowadziły 6-4. Niestety kolejne minuty to popisowa gra gości z Wrocławia, którzy raz za razem rozmontowywali kutnowską defensywę i na 2:47 minuty po trafieniu Pietrasa prowadzili już 22-8. Wypracowana przewaga utrzymała się do końca kwarty, którą Śląsk wygrał 25-12.
W drugiej odsłonie koszykarze Lwów starali się gonić wynik, mozolnie odrabiając straty. Po trójce Andrzejewskiego przewaga gości zmalała do dziesięciu oczek (20-30). Jak się niestety okazało decydujące słowo w pierwszej połowie należało do Śląska. Goście wyraźnie podkręcili tempo i Lwy mogły jedynie bezczynie przyglądać się poczynaniom gości, którzy raz za razem kończyli swoje akcje skutecznym rzutem. Po dwudziestu minutach wrocławianie prowadzili w kutnowskiej hali 54-27.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Ton rywalizacji wciąż nadawali koszykarze Śląska, którzy systematycznie powiększali przewagę (62-32). W końcówce gra Polafrmexu wyglądała już nieco lepiej. Podopiecznym Jarosława Krysiewicza udało się nawet zaliczyć run 8-0. Przewaga gości była jednak wciąż znacząca i do decydującej odsłony Śląsk przystępował, prowadząc 71-48.
W ostatnich dziesięciu minutach zawodnicy Śląska dopełnili jedynie formalności i dowieźli korzystny dla siebie wynik do końcowej syreny, po której zawodnicy z Wrocławia mogli cieszyć się z okazałego zwycięstwa 90-63.
Polfarmex Kutno – Śląsk Wrocław 63-90 (12-25, 15-29, 21-17, 15-19)
Polfarmex: Marek 2 (10 zb.), Pawlak 6, Sobczak 12, Wieczorek 5, Czyżnielewski 6, Matyszkiewicz 0, Majewski 12, Obarek 4, Nowicki 4, Gospodarek 9, Andrzejewski 3
Śląsk: Dziewa 12 (11 zb.), Kulon 5, Tomczak 10 (14 zb.), Skibniewski 10, Leńczuk 6, Bożenko 19, Musiał 18, Pietras 10.