Jak relacjonują, kierowcy nawet 300 zł kary otrzymali ci, którzy w grudniu i w styczniu przejeżdżali drogą krajową nr 92 przez Wojszyce (gm. Bedlno).
- Przecież to jest jakaś niedorzeczna sytuacja. Przekroczyłem dozwoloną prędkość o 6 kilometrów na godzinę, tymczasem z zapisu z fotoradaru wynika, że o 36 km/h - opowiada pan Marek, mieszkaniec Wojszyc.
Piotr Smyczyński ironicznie żartuje, że fotoradar zacznie wkrótce doliczać prędkość rowerzystom.
- Słyszałem, że kilku sąsiadów dostało mandaty i jak mówią za prawidłową prędkość. Takie rzeczy to tylko w Polsce - mówi mężczyzna.
Jak udało się nam ustalić, pisma dotyczące przekroczenia prędkości dotarły do kutnowskiego PKS-u.
- Kierowcy jeżdżą kursami rejsowymi Kutno-Żychlin i Kutno-Dębowa Góra. Od lat przejeżdżają całą trasę przy prędkości nie większej niż 55 km/h, o czym świadczą zapisy na tarczy tachografów. Podobno już napisane zostało odwołanie od tych "wziętych z kosmosu" decyzji. Mam znajomych w PKS Kutno - zaalarmował naszą redakcję pan Arkadiusz.
Dariusz Kołodziej, prezes PKS-u potwierdza, sprawa jest wyjaśniana. Podobne zapewnienia padają ze strony Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
- Urządzenie działa prawidłowo, jest sprawne, posiada ważną Decyzję Zatwierdzenia Typu oraz aktualne świadectwo legalizacji. Obecnie analizujemy dokładnie zgłoszoną nam sytuację - wyjaśnia Łukasz Majchrzak z Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym.
Do sprawy wrócimy.