Okazuje się, że zdjęcia próbne kręcone były nie po to, by poznać i zaangażować aktorów, a tylko żeby ekipa dostała dodatkowe pieniądze. Aparat państwowy oszukiwany był również na inne sposoby.
- Bareja zaangażowany był w opozycję bardzo czynnie i dowcipnie. Potrafił zmylić milicję do tego stopnia, że drukując pisemka podziemne w garażu zawsze zostawiał uchylone drzwi. Więc kiedy funkcjonariusze przechodzili, to od razu myśleli, że przy uchylonych drzwiach nie może się dziać nic niedozwolonego - opowiadala Zofia Czerwińska.
PRL nie składał się jednak wyłącznie z zabawnych wydarzeń.
- Wyjechałam, bo stan wojenny dopełnił czary goryczy. Zdążyłam zagrać film w Szwecji, na lewy scenariusz, ponieważ de facto strzelałam z karabinów maszynowych do KGB. Później urodziłam dziecko i nie bardzo sobie wyobrażałam dalszego życia w kraju, gdzie nie można grać i wypowiadać się, więc pojechałam po lepsze jutro. Nie przeżywałam więc premiery "Alternatyw" na ekranie - mówiła Hanna Bieniuszkiewicz.
Spotkanie zakończyło się wręczeniem bukietów tradycyjnie hodowanych goździków. Ku chwale klasy robotniczej!