- Równy rok temu powiedziałem, że nie chcę firmować takiego SLD i nie chcę pełnić żadnej funkcji w SLD. Proszono, bym się zastanowił, ale nic to nie zmieniło: potwierdziłem swoją rezygnację w listopadzie 2016, potem w grudniu i w styczniu – dwa miesiące później. Jeszcze w grudniu 2016 roku przyjechał do Kutna Sekretarz Generalny SLD Marcin Kulasek i obiecał mi, że jeszcze w tym miesiącu (grudzień 2016) nastąpi ostry skręt w lewo. Nie było tego skrętu, i nie ma go do dziś. Od półtora roku mówiłem o tym, że takie SLD mi się nie podoba i nie mam zamiaru świecić za taką lewicę oczyma, bo to – moim zdaniem (i nie tylko) lewica wielkomiejsko-liberalna i kawiorowa - pisze na swoim blogu Bartosz Serenda.
Jak dalej informuje, chodzi o:
- wspólne protesty SLD z KODem,
- krytykę przez elitę SLD powrotu do 8-klasowej szkoły podstawowej (gdzie SLD miało w swoim programie w 2014 roku postulat likwidacji gimnazjów),
- zawiązanie współpracy z Nowoczesną, Inicjatywą Polską, PSL, Stronnictwem Demokratycznym, Partią Demokratyczną itd. koalicji pod nazwą „Wolność Równość Demokracja”,
- udział w w czarnych marszach,
- protesty pod sądami,
- bycie partią antyPiSowską nawet wówczas, gdy PiS realizuje lewicowe postulaty SLD,
- odwrót od spraw socjalnych w zamian za postulaty światopoglądowe (patrz – powyżej) i brak skrętu w lewo.
- Jako zwykły członek SLD nie jestem obarczony odpowiedzialnością za SLD w powiecie kutnowskim i mogę swobodnie krytykować elity SLD. Moja rezygnacja dotyczy wyłącznie spraw krajowych SLD, a Koleżanki i Kolegów z SLD darzę szczerym szacunkiem. Dziękuję nowym władzom SLD w powiecie kutnowskim za to, że trochę na siłę, ale zgodzili się na zastępstwo. Życzę powodzenia, bo SLD w powiecie kutnowskim jest warte sukcesów. Ja swoją walkę z elitą krajową SLD prowadzę dalej - podsumowuje Serenda.
A jakie jest Wasze zdanie na temat działań polityka? Popieracie?