Jak relacjonuje kobieta, przebieg wizyty ratowników był daleki od normy. Jeden z nich miał szarpać i obrażać panią Annę. Chora matka kobiety złożyła oświadczenie, że nie życzy sobie pomocy medycznej. Ratownicy opuścili więc mieszkanie, po czym zadzwonili po policję z uwagi na agresywne zachowanie pani Anny. Kobieta także wezwała mundurowych, ponieważ obawiała się o swoje bezpieczeństwo.
Policjanci przybyli na miejsce stwierdzili, że wezwanie ich przez panią Annę było bezzasadne. Zaproponowali jej mandat, którego kobieta nie przyjęła. Sprawa z urzędu trafiła więc do sądu. Ten orzekł, że kobieta faktycznie wezwała mundurowych bez wyraźnego powodu. Odstąpił jednak od wymierzenia kary.
Więcej na ten temat przeczytasz w czwartkowym wydaniu Gazety Lokalnej.