Jerzy Ceranowski, były prezydent Kutna a obecnie przewodniczący komisji rozwoju miasta, w rozmowie z naszym dziennikarzem przyznał się do tego, że kupił farbę, którą napis na wiadukcie został wymalowany. Czy poniesie teraz konsekwencje za to, że jest zaangażowany w sprawę?
- Dopiero po zawiadomieniu o dewastacji od właściciela, czyli PKP, możemy podjąć odpowiednie kroki - mówi Ryszard Wilanowski, komendant Straży Miejskiej w Kutnie. - Jeśli otrzymamy formalne pismo o szkodzie, to wezwiemy pana Ceranowskiego. Jeżeli szkody przewyższają kwotę 250 złotych, to będzie to traktowane jako przestępstwo. Wówczas autor napisu może zostać obciążony grzywną nawet do 5000 złotych.