W Święcie Kolekcjonerów co roku uczestniczy Marek Wójkowski.
- Przywiozłem do Krośniewic m.in. japoński miecz wojskowy, wzór 36, podoficerski, który sprowadziłem z Ameryki. To bardzo cenny przedmiot. Kolekcjonerem jestem od lat. Chętnie jeżdżę po Polsce w poszukiwaniu staroci. Prawdziwe skarby można znaleźć m.in. we Wrocławiu na rynku staroci - powiedział.
Mieszkańcy chętnie zaopatrywali się w porcelanę, numizmaty czy miecze pamiętające nie tylko drugą wojnę światową.
Andrzej Rytczak na targach zjawił się z całą rodzinę.
- Kupiłem kufel dla zięcia i półmisek do sałatek dla żony - zdradził w rozmowie z nami.
Kufel okazał się nie byle jaki, to replika kufla dla pruskich rezerwistów, z kolei półmisek, który przyda się do sałatek liczy już sobie około 6 dekad.