[DRASTYCZNE FOTO I WIDEO] ''Związał mu jądra drutem i ścisnął!’’: sprawa trafi na policję

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Kolejny przykład bestialstwa wobec zwierząt w powiecie kutnowskim. Trwają poszukiwania osoby, która związała psu jądra metalowym drutem. Przeraźliwie cierpiące zwierzę prawdopobnie samo odgryzło sobie jedno z jąder. Jasper, bo tak dostał na imię, powoli dochodzi do siebie pod troskliwą opieką Czterech Łap Żychlin. Wolontariusze zapowiadają, że informacja o znęcaniu się nad psiakiem jeszcze dziś trafi do mundurowych.

W piątek wolontariusze Czterech Łap Żychlin otrzymali zgłoszenie o średniej wielkości psie, który chwiejnym krokiem szedł środkiem drogi. Zwierzak był wycieńczony. Wtedy okazało się, że pies ma otwartą ranę na jądrach.

- Dojechaliśmy zaraz po zgłoszeniu i pomogliśmy złapać psiaczka. Później pędem ruszyliśmy do Przychodni Weterynaryjnej IgmaWet. Tam poznaliśmy gorzką prawdę – jakiś zwyrodnialec związał psu jądra stalowym drutem i ścisnął, najprawdopodobniej kombinerkami. Pies żył tak kilka dni bez pomocy, leków na niesamowitym upale z otwartą psującą się raną! Podczas badania okazało się także, że pies z bólu prawdopodobnie sam odgryzł sobie jedno jądro – czytamy w dramatycznym wpisie wolontariuszy Czterech Łap.

Psiak przeszedł zabieg. Okoliczne tkanki zgniły, lekarz musiał usunąć cały worek mosznowy. Wykonano badania krwi, które niestety nie dały dobrych wyników.

- Psina jest niesamowicie wycieńczona. Ma bardzo wysokie płytki krwi. Niestety, musieliśmy wykonać zabieg, ponieważ mogło dojść do zakażenia, dodatkowo nie byliśmy w stanie zatamować krwawienia. Teraz psiaczek jest po operacji. Odpoczywa w naszym azylu. Staniemy na rzęsach aby mu pomóc! – informowali w sobotę wolontariusze.

Zapowiadali przy tym, że nie zmierzają być obojętni wobec takiego traktowania zwierząt, dlatego już ruszają poszukiwania sprawcy. Pies znajdował w Oporowie.

- Wycieńczony szedł środkiem drogi od zamku w stronę kościoła! W tym samym miejscu rok temu znaleźliśmy Lakiego, czyli psa, którego żywcem zjadały larwy. Dodatkowo okazało się, że do Lakiego strzelał ktoś z wiatrówki, a śrut utkwił w miednicy – przypominają Cztery Łapy.

Dodają, że z relacji mieszkańców wynika, że pies znaleziony w czwartek (dostał na imię Jasper) i wspomniany Laki są prawdopodobnie rodzeństwem, ponieważ razem błąkali się po okolicy

- Czyżby to ta sama osoba tak okrutnie potraktowała obydwa psiaki? Może zgłosisz się sam tchórzu? Czekamy! – piszą wolontariusze.

Na szczęście są też dobre informacje. Pies powoli dochodzi do siebie, potrafi już stanąć na własnych łapach, dopisuje mu apetyt i merda ogonem na widok ludzi, którzy go uratowali. Również internauci pokazali, że mają ogromne serca, bowiem zbiórka na leczenie psiaka prowadzona W TYM MIEJSCU zakończyła się wielkim sukcesem.

- Kochani, zbiórka Jaspera już dawno przekroczyła 100 proc. Prosimy o wstrzymanie się z wpłatami. Pieniążki "zamrozimy", aby zmotywować mieszkańców Oporowa i przeznaczyć je na nagrodę za wskazanie sprawcy. Dzisiaj kiedy skończymy pracę zgłosimy również sprawę na policję. Jeszcze w dniu dzisiejszym zrobimy mu wyraźne zdjęcia i plakaty pojawia się w Oporowie – napisali dziś wolontariusze.

Więcej informacji o Czterech Łapach Żychlin i wszystkie dane kontaktowe do wolontariuszy znajdziesz na facebooku – TUTAJ.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE