Reklama

Ekrany zalane betonem, czyli inicjatywa vs. przepisy. Co z kinem samochodowym w Kutnie?

Opublikowano:
Autor:

Ekrany zalane betonem, czyli inicjatywa vs. przepisy. Co z kinem samochodowym w Kutnie?  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Ich otwarcia pragną tysiące Polaków, ręce zacierają również kutnowscy kinomani, koniec końców wszystkim im nosa uciera sanepid. Kina samochodowe mogłyby stać się miłą odskocznią od pandemicznego "dnia świstaka", z zamiarem takiej formy seansów pod chmurką nosi się także Kutnowski Dom Kultury. Na przeszkodzie stają jednak sztywne przepisy. Światłekiem w tunelu wydaje się inicjatywa "Uwalniamy kino samochodowe w Polsce". Czy uda się coś wskórać?

Obowiązujące przepisy nie pozwalają na pokazy filmów, niestety dotyczy to także seansów organizowanych poza salami kinowymi. W rozporządzeniu premiera mówią o tym zapisy odnoszące się do organizacji pokazów kinowych w salach i pozostałych miejscach. Na nie właśnie powołują się stacje sanepidu, odmawiając przperowadzenia tego typu wydarzeń.

Przypomnijmy, że pod koniec kwietnia o planach zorganizowania kina samochodowego ochoczo pisał Kutnowski Dom Kultury.

- A może tak do Kina bez wychodzenia z samochodu? Zdradzimy, że poczyniliśmy kroki w celu realizacji takiego wydarzenia! Gdyby się udało to chętnie weźmiemy pod uwagę Wasze propozycje filmowe! - pisał wtedy KDK na swoim facebokowym profilu.

Nic dziwnego, że tego typu pomysły zyskują coraz większą rzeszę sympatyków. Jak podkreślają pomysłodawcy w całym kraju, jest to bezdotykowa, bezkontaktowa i bezpieczna forma uczestnictwa w kulturze.

W walkę o tego rodzaju pokazy filmowe mocno zaangażował się Radosław Tomasik, inicjator akcji "Uwalniamy kino samochodowe w Polsce". Jak zauważa w rozmowie z Portalem Samorządowym, kina samochodowe dobrze przyjęły się w czasie koronawirusa u wielu naszych sąsiadów.

- W Niemczech wydano już około 100 pozwoleń na taką działalność, a kolejnych kilkadziesiąt przedsięwzięć czeka w kolejce. W samej Pradze działają 3 kina samochodowe. Pokazy organizowane są w Wilnie, a w Norwegii tylko w jednym kinie bilety kupiło już 10 tys. kinomanów, rozeszły się w ciągu tygodnia. Tak więc i w Polsce na pewno znajdą się tysiące chętnych do tego typu uczestnictwa kulturze - stwierdza Tomasik.

Pomysłodawca akcji dodaje, że pisma w tej sprawie trafiły już do ministrów: rozwoju, kultury i zdrowia, do Głównego Inspektora Sanitarnego. Niestety, odpowiedzi są odmowne lub pisma krążą między adresatami

- Nie możemy podjąć legalnej działalności, a przecież kino samochodowe to forma uczestnictwa w kulturze, której tak brakuje ludziom. Forma bezdotykowa, bezkontaktowa i bezpieczna, a przy tym ma w sobie tę magię i ceremoniał, jakiej nie ma się oglądając film na kanapie - wymienia Radosław Tomasik.

Czy uda się skruszyć ten beton?

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE