Przezpierwszy kwadrans piłkarze obu drużyn badali swoje możliwości i niestwarzali zagrożenia pod bramką. Gra toczyła się w głównie środkuboiska i zamiast ładnej gry oglądaliśmy walkę o każdy centymetr murawy.W 22. minucie "Miejscy" stworzyli sobie pierwszą sytuację strzelecką,jednak Rafał Kubiak uderzył z rzutu wolnego wysoko nad bramką.
Sześćdziesiątsekund później gospodarze niespodziewanie wyszli na prowadzenie. Wogromnym zamieszaniu w polu karnym piłkę do siatki wepchnął DawidHoderko. Kilka sekund wcześniej aż trzech piłkarzy z Kutna zostałowepchniętych do bramki i wydaje się, że byli faulowani. Sędzia MariuszKobus miał jednak inne zdanie i nie dopatrzył się przewinienia. - Tabramka wpadła po ewidentnym faulu. Trzech naszych zawodników zostało poprostu wepchniętych do bramki i sędzia nie powinien uznać tego gola.Przez przypadkowe trafienie przegrywaliśmy do przerwy 1:0. - mówił bezogródek trener Ślęzak.
W 35. minucie Rafał Kubiak stanął przedszansą wyrównania, jednak uderzenie nożycami z pięciu metrów było natyle lekkie, że Dariusz Słowiński bez kłopotów wyłapał futbolówkę. Dokońca pierwszej połowy nie działo się już za wiele i do przerwyWłókniarz prowadził 1:0.
W drugich czterdziestu pięciu minutachtrener Paweł Ślęzak zdecydował się na zmianę taktyki i MKS zepchnąłrywali do defensywy. W 49. minucie ładny rajd na prawym skrzydleprzeprowadził Tomasz Czajkowski, jednak akcję nieprzepisowo powstrzymałjeden z rywali. Chwilę później "Czaja" został przewrócony w polukarnym, jednak arbiter nie użył gwizdka.
W kolejnych minutachnapór kutnian był coraz większy, jednak brakowało wykończenia.Dodatkowo gra zaostrzyła się, jednak Mariusz Kobus rzadko używałgwizdka. W 73. minucie szkoleniowiec MKS zdecydował się postawićwszystko na jedną kartę i w miejsce Łukasza Znyka wprowadził RafałaJankowskiego. Od tej pory przyjezdni grali trzema napastnikami! Pięćminut po wejściu "Jankes" mógł doprowadzić do remisu, jednak doszczęścia brakło kilku centymetrów. Chwilę wcześniej Sylwester Płachetawykorzystał błąd konstantynowskiej defensywy i znalazł się sam na sam zDariuszem Słowińskim. Niestety strzał z ostrego kąta minął celu.
W88. minucie "Silvinho" zmarnował piłkę meczową. Wprowadzony wcześniejKamil Bartczak strącił piłkę głową do najskuteczniejszego zawodnikaMKS, jednak ten z pięciu metrów fatalnie spudłował. Międzyczasie jedenz gospodarzy zdecydował się na strzał z ponad dwudziestu metrów, afutbolówka świsnęła tuż obok słupka.
Gdy Mariusz Kobus doliczyłdo regulaminowego czasu gry aż pięć minut "żółto-niebiescy" zagrali vabanque i zamknęli gospodarzy we własnym polu karnym. Niestety toWłókniarz w 94. minucie po zabójczej kontrze zdobył gola. JakubWójcicki kropnął z dwudziestu metrów i zaskoczony Michał Sokołowiczmusiał wyciągać piłkę z sieci po raz drugi. Sekundy później zabrzmiałostatni gwizdek sędziego i gospodarze rozpoczęli świętowanie.
Włókniarz Konstantynów - MKS Kutno 2:0 (1:0)
1:0 Dawid Hoderko 24 min.
2:0 Jakub Wójcicki 90+4 min.
Sędzia: Mariusz Kobus (Łódź)
MKS Kutno: Michał Sokołowicz - Bartosz Kaczor, Marcin Dopierała, Piotr Gawlik,Łukasz Znyk (73 min. - Rafał Jankowski) - Tomasz Czajkowski, MariuszJakubowski (78 min. - Kamil Bartczak), Rafał Kubiak, Adam Grzybowski -Sylwester Płacheta, Michał Rosiak
Falstart "Miejskich"
Opublikowano:
Autor:
Redakcja
Przeczytaj również:
Wydarzenia Nie tak wyobraźaliśmy sobie inaugurację rundy wiosennej w III lidzełódzko-mazowieckiej. MKS Kutno niespodziewanie przegrał na wyjeździe zostatnim w tabeli Włókniarzem Konstantynów 2:0 (1:0).Galeria z meczu >>Kutnianiedo sobotniej potyczki przystąpili w najsilniejszym zestawieniu. Wpierwszej jedenastce wybiegł Piotr Gawlik, dla którego był to debiut wbarwach "Miejskich". Drugi z zimowych nabytków, Konrad Bolimowskiprzesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych. W ekipie Włókniarzaprzez 90 minut występowali dwaj byli piłkarze MKS, Piotr Golański orazMarcin Zimoń. Pierwszy z nich dzierżył na ramieniu opaskę kapitana.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.