Gdzie się podziały 3 miliony?

Opublikowano:
Autor:

Gdzie się podziały 3 miliony? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Tego w historii kutnowskiego szpitala jeszcze nie było! Po sprawdzeniu szpitalnych ksiąg rachunkowych okazało się, że dług placówki zwiększył się o 3 miliony złotych. Sprawa wyszła na jaw, gdy wierzyciele szpitala zaczęli domagać się spłaty zadłużenia na podstawie faktur, nie ujętych w bilansie szpitala.Wielkie zamieszanie wywołało też wywiezienie szpitalnej dokumentacjifinansowej do odległego, o ponad 150 km, Radomska. Księgi rachunkoweznalazły się tam na podstawie umowy z kancelarią prawną Romualda Piątkowskiego, która miała ustalić prawdziwe saldo szpitalnychrachunków. Jak udało nam się ustalić, początkowo pracownicy kancelariichcieli tylko wglądu do dokumentów. Niebawem zażądali jednak ichprzewiezienia do Radomska. Operacja przewozu dokumentów miała miejsce wpiątek 10 października br. Tydzień później, po ostrej reakcji władzpowiatu, dokumenty wróciły do szpitala. Fot. Dyrektor szpitala Romulad Stelmach twierdzi, że dokumenty finansowe szpitala, musiały zostać przewiezione do Radomska, bo kancelaria obsługująca szpital, nie chciała przysłać do Kutna swoich pracowników.



Sprawa rodzi wiele pytań. Dlaczego dokumenty zawierające informacje, bezcenne dla firm skupujących długi oraz dane osobowe pracowników, zostały wywiezione ze szpitala? Dlaczego nie można było przeprowadzić kontroli w Kutnie? Jak udało nam się dowiedzieć, zapisy umowy z kancelarią prawną z Radomska były bardzo niekorzystne. – Umowa była zawarta na czas nieokreślony, a firma była uprawniona m.in. do negocjowania z wierzycielami w imieniu szpitala i przekazywania dokumentów dalszym podmiotom – potwierdza Andrzej Stachowicz z Zarządu Powiatu w Kutnie.

Romualda Stelmacha krytykuje też Zbigniew Wojtczak, były dyrektor finansowy w kutnowskim szpitalu. – Wywiezienie dokumentów mogło mieć miejsce, jeśli szpital miał umowę na prowadzenie zewnętrznej księgowości. Tymczasem chodziło o ustalenie sald, a to dwie różne rzeczy. Takie działanie jest bez sensu – uważa Wojtczak.

Równie duże emocje budzi rozpoczęta inwentaryzacja majątku SPZOZ. Część związków obawia się, że może być to wstęp do prywatyzacji szpitala. Choć dyrektor zaprzecza, pracownicy pytają: Co naprawdę dzieje się w kutnowskim szpitalu? Więcej o bulwersującej sprawie w najbliższym wydaniu "Wiadomości Kutnowskich".

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE