Gonili, gonili i... nie dogonili. Kolejna porażka Lwów

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Koniec roku nie jest najlepszy w wykonaniu kutnowskiego Polfarmexu. Tym razem podopieczni Jarosława Krysiewicza musieli uznać wyższość czerwonej latarni ligi - Siarki Tarnobrzeg, przegrywając we własnej hali 64-74. W barwach Farmaceutów niezły występ zaliczył Devante Wallace, który zapisał na swoim koncie 20 oczek.

Początek spotkania miał wyrównany przebieg. Żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć na kilkupunktowy dystans. Sytuacja zmieniła się dopiero w drugiej części odsłony, kiedy po dwóch skutecznie wykonanych rzutach osobistych Brandona Browna, Siarka wysforowała się na skromne, czteropunktowe prowadzenie 12-8. Przewaga gości utrzymała się do końca kwarty, której wynik na 19-13 ustalił, równo z końcową syreną Brown, nie myląc się z dystansu.

W drugiej kwarcie podopieczni Zbigniewa Pyszniaka zdominowali wydarzenia na parkiecie i w szybkim tempie budowali swoją przewagę. Spora w tym zasługa Lwów, które raziły nieskutecznością w ofensywie. Goście zaliczyli run 17-0 i na niespełna dwie i pół minuty przed zakończeniem kwarty odskoczyli do Polfarmexu na dystans aż 24 oczek (18-42). Na przełomie dziesięciu minut Farmaceutom udało się uzbierać zaledwie dziewięć punktów, przy 23 gości i na długą przerwę to Siarka schodziła w lepszych nastrojach, prowadząc 42-22.

Początek drugiej połowy należał do Lwów. Z półdystansu nie mylił się Wallace, a punkty spod kosza zdobył Fraser i po niespełna stu osiemdziesięciu sekundach strata do Siarki zmalała do trzynastu oczek (35-48). Z każdą kolejną akcją przewaga gości topniała w oczach i na 4:06 minuty przed końcem odsłony, po celnym rzucie Mateusza Bartosza, goście prowadzili już tylko 51-41. Ostatecznie do decydującej o podziale punktów odsłony Polfarmex przystępował, przegrywając różnicą jedenastu oczek 47-58.

W czwartej kwarcie oba zespoły długo nie potrafiły znaleźć recepty na skuteczną grę w ataku. Prowadzenie gości cały czas utrzymywało się na granicy 10 punktów i połowie odsłony tablica świetlna w kutnowskiej hali wyświetlała wynik 52-64 na niekorzyść Lwów. Iskierka nadziei pojawiła się w sercach kibiców na trzy minuty przed końcową syreną, kiedy po skutecznym rzucie Jacka Jareckiego Polfarmex przegrywał różnicą zaledwie pięciu oczek 60-65. Goście odpowiedzieli jednak natychmiastowo. Siedem punktów dopisał do swojego konta Travis Releford, dwa dorzucił Knowels i Siarka ponownie prowadziła dwunastoma punktami 74-62, przekreślając tym samym szansę na zwycięstwo podopiecznych Jarosława Krysiewicza. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości 74-64, a Polfarmex zakończył rok przez zwycięskiego przełamania.

W zespole Lwów na wyróżnienie zasługuje Devante Wallace, który zapisał na swoim koncie 20 oczek. Double-double uzbierał również Mateusz Bartosz, zdobywając 12 oczek i zbierając z tablic dziesięć piłek.
Zespół siarki do zwycięstwa poprowadzili: Travis Releford (19 pkt.), Brandon Brown (17 pkt.) oraz Zane Knowels, który ukończył zawody z 13 puntami i 9 zbiórkami.

Polfarmex Kutno - Siarka Tarnobrzeg 64-74 (13-19, 9-23, 25-16, 17-16)

Polfarmex: Wallace 20, Jarecki 14, Bartosz 12, Berisha 10, Fraser 6, Gabiński 2, Salasz 0, Sobczak 0, Kobus 0.

Siarka: Brown 19, Releford 17, Jakóbczyk 14, Knowles 13, Wojdyła 6, Welsh 5, Malczyk 0.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE