Gość KCI: Donna i Arkadiusz Delik

Opublikowano:
Autor:

Gość KCI: Donna i Arkadiusz Delik - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia O zbliżających się Dniach Kultury Chińskiej w Kutnie, bogatej tradycji kulturowej Chin oraz cechach wspólnych Polaków i Chińczyków rozmawialiśmy z Donną i Arkadiuszem Delik. Zapraszamy do lektury wywiadu.

Piotr Horzycki: Skąd pomysł na zorganizowanie Dni Kultury Chińskiej w Kutnie?

Arkadiusz Delik: Mamy dużo przyjaciół w Chinach. Jest ogromna różnica między tym, jak w Polsce postrzega się Chiny, a jak ten kraj wygląda naprawdę. Chiny kojarzą się z tanimi plastikowymi zabawkami. Tymczasem ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że Chiny to kilka tysięcy lat tradycji. W Pekinie byłem kiedyś w prywatnym muzeum pewnego kolekcjonera, gdzie znalazłem kamień z płaskorzeźbą z 960 r. W Polsce to byłaby relikwia (śmiech). Zdałem sobie wtedy sprawę, jak bogata jest chińska kultura.

P.H.: Co chcielibyście zaprezentować przy okazji festiwalu?

A.D.: Chiny są mało znane ze strony kultury i sztuki. Chcemy przybliżyć ten temat, także kulturę picia herbaty i kaligrafii. W Niesułkowie planujemy ciekawe "zderzenie kultur". Wystąpią tam ludzie w polskich strojach ludowych, śpiewający polskie przyśpiewki, po czym Chińczycy zaprezentują się w swoich strojach i ze swoim repertuarem. To może być najciekawszy punkt programu (śmiech). Oprócz tego w Kutnie pokażemy tzw. panele chrześcijańskie. Mało ludzi wie, że w Chinach ma miejsce ogromne przebudzenie chrześcijańskie. Istnieje wiele kościołów, także tych nieoficjalnych, podziemnych lub domowych. Wszyscy Chińczycy, którzy przyjechali teraz do Kutna, są chrześcijanami.

P.H.: Donna, jak trafiłaś do Kutna?

Donna Delik: Poznałam Arka w 1996 roku w Anglii. Pobraliśmy się trzy lata później w Hong Kongu. Arek był pastorem i gościł w Kutnie rok wcześniej. Chciał założyć tutaj kościół. Pierwsze moje dni spędzone w Polsce były dość trudne. Przebywałam wcześniej w Egipcie, a do Polski trafiłam akurat w czasie zimy. Zaskoczył mnie zupełnie odmienny klimat, inna kultura, do tego nie znałam języka. Z czasem jednak udało mi się odnaleźć w nowym otoczeniu i moje odczucia były coraz lepsze.

P.H.: Co możesz powiedzieć o Polakach po kilku latach zamieszkiwania w naszym kraju?

D.D.: Polacy są bardzo przyjaźni, uprzejmi i grzeczni. Jednak więcej czasu zajmuje im nawiązywanie znajomości, mają też w sobie więcej indywidualizmu. Dwóch Chińczyków potrafi natomiast spotkać się przypadkiem na ulicy i to im wystarczy. Na pewno cechą wspólną obydwu kultur jest wielka gościnność, chęć zaoferowania gościom tego, co ma się najlepsze. Zarówno Polacy, jak i Chińczycy przywiązują też dużą wagę do rodziny i do tego, aby jej członkowie byli razem.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE