reklama

Gość KCI: Jarosław Żak

Opublikowano:
Autor:

Gość KCI: Jarosław Żak - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaO sytuacji w II lidze koszykówki mężczyzn, przebiegu pierwszej rundy rozgrywek sezonu 2008/2009 oraz tym, jak radzą sobie młodzi koszykarze trzecioligowi rozmawialiśmy z trenerem Jarosławem Żakiem. Zapraszamy do lektury wywiadu.

Piotr Horzycki: Legia Warszawa, mimo że zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, okazała się niełatwym przeciwnikiem AZS-u. Co może pan powiedzieć o postawie obydwu drużyn?

Jarosław Żak: Legia gra o utrzymanie. Rok temu byliśmy w takiej samej sytuacji i ogrywaliśmy zespoły nawet z czuba tabeli. Dla mnie postawa Legii nie była zaskoczeniem. Przestrzegałem naszych zawodników, że to może nie być łatwy mecz. Ciężko będzie się grało z takimi zespołami. Każdy umie grać w koszykówkę. To jest bardzo wyrównana grupa i widać, że wszystko jest możliwe. Przerwa świąteczna trochę wybiła nas z rytmu. Trzeba się pozbierać i wrócić do dobrej dyspozji.

P.H.: Jak sprawdzają się nowi zawodnicy, czyli Rajkowski, Karólewski, Rzońca?

J.Ż.: Były to raczej uzupełnienia, aniżeli wzmocnienia. Pozwalają komfortowo grać w środku tabeli. Druga runda pokaże, czy można powalczyć o wyższe pozycje. Wszyscy wprowadzili się do zespołu, nie ma problemów. Zrobiliśmy się takim solidnym zespołem środka tabeli i o to chodziło działaczom. Myślę, że nie grozi nam spadek.

P.H.: Jakie były pana zdaniem najtrudniejsze mecze rundy?

J.Ż.: Najtrudniejsze z tych wygranych były niewątpliwie w Piasecznie i Gniewkowie. Kluczem stała się tu indywidualna obrona, pressing. Myślę natomiast, że najsłabszy mecz miał miejsce u nas z Łęczycami.

P.H.: Jak ocenia pan formę zespołu przed sobotnim meczem z Astorią Bydgoszcz?

J.Ż.: Siedem najbliższych kolejek to mecze z czołowymi zespołami. Tak jest ułożony terminarz. Nie wiem, czy w sobotę uda się wygrać, ale przygotowujemy się specjalnie do meczu z Astorią i na pewno postaramy się wypaść jak najlepiej. Co do wyniku, ciężko jest przewidzieć. Plany mamy takie same - wygrać jak najwięcej meczów i zająć jak najwyższe miejsce.

P.H.: A jak radzą sobie kutnowscy młodzieżowcy?

J.Ż.: Jesteśmy w środku tabeli. Można powiedzieć, że sytuacja jest podobna, jak w drugiej lidze. Część chłopców odeszła na studia i trenuje raz w tygodniu. Udało się ponownie wygrać turniej juniora starszego. Końcówka roku była w miarę udana. Sezon idzie po naszej pomyśli. Cały czas jednak uważam, że chłopcy wciąż muszą pograć w trzeciej lidze.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE