- Nie ma możliwości, abyśmy pobudowali halę z własnych pieniędzy. Nie ma tez możliwości dofinansowania tego celu - informował prezydent Zbigniew Burzyński. - Nie wykluczamy jednak skorzystania z partnerstwa publiczno-prywatnego - dodał.
W tym kierunku zostały już podjęte pewne kroki, bowiem niespełna dwa tygodnie temu w Urzędzie Miasta Kutno odbyło się spotkanie, w którym wzięli udział radni miejscy, prezydenci oraz skarbnik, a zaproszonym gościem był Tomasz Zieliński z Kancelarii Doradztwa Gospodarczego Cieślak & Kordasiewicz, która specjalizuje się m.in. w realizacji projektów ppp w Polsce.
- Po rozpoznaniu możliwosci finansowych postawilismy na formułę ppp. To jest o tyle dobre, ze idąc zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych wykonawca robi to za swoje pieniądze, my nic nie dokładamy, natomiast dług będziemy mu spłacać zgodnie z umową po wybudowaniu i oddaniu obiektu - mówił prezydent podczas ostatniej konferencji prasowej.
Nie ma co ukrywać - hala widowiskowo-sportowa jest w naszym mieście obiektem, który służyłby przez długie lata wszystkim mieszkańcom, ponieważ odbywałyby się w niej liczne koncerty, targi i wystawy.
Kluczową role odgrywałaby jednak dla kutnowskiego sportu, szczególnie koszykówki. Jak podkreśla Dorian Koralewski, marketing manager KKS Probasket Kutno - hala widowiskowo - sportowa rozwiązałaby wszystkie problemy związane z rozgrywaniem meczy drużyny Polfarmex Kutno.
Tym bardziej, że aktualny kontrakt wygasa z zakończeniem obecnego sezonu 2016/2017. W związku z tym klub po jego zakończeniu będzie musiał podpisać z władzami PLK nowy kontrakt.