Dla ścisłości, handlować można de facto wszędzie. W tej chwili przepisy dokładnie określają, że handel może być prowadzony czy to na terenie należącym do samorządu, czy do państwa czy na terenie prywatnym. Jeżeli są za to pobierane odpowiednie opłaty targowe - na terenie Kutna inkasentem jest PSS Społem, który ma pełne prawo od każdej handlującej pobierać opłatę - to nie ma mowy o żadnym wykroczeniu. Dodajmy jeszcze, że w przypadku handlu ulicznego odbywającego się na terenie Miasta Kutno, samorząd ma pełne prawo do pobrania opłaty za zajęcie pasa drogowego.
Straż Miejska ingeruje w handel uliczny, kiedy stwarza on niebezpieczeństwo, a ściślej jeżeli stoisko jest usytuowane w takim miejscu, że kupujący zmuszeni są do wejścia na jezdnię, ścieżkę rowerową etc.
- Jeżeli chodzi o Straż Miejską, my ingerujemy wtedy, kiedy handel zagraża bezpieczeństwu, odbywa się w niebezpiecznej odległości od ścieżek rowerowych czy jezdni. Możemy też sprawdzić, czy osoba sprzedająca np. truskawki ma zarejestrowaną działalność gospodarczą. Jeżeli towar pochodzi z własnej uprawy, sprzedawca ma pełne prawo prowadzić handel nawet bez zgłoszenia tego do rejestracji. My mandatu za sam handel nawet nie jesteśmy w stanie nałożyć.przypadki były. Działania, jakie podejmujemy w tym zakresie to przeniesienie lub nakazanie przeniesienia stoiska handlowego w bezpieczną odległość, jeśli - tak jak powiedziałem - osoby kupujące aby zakupić truskawki muszą wejść na jezdnię czy drogę dla rowerów - tłumaczy komendant Straży Miejskiej w Kutnie, Ryszard Wilanowski.
