Jazzowa uczta na początek Stacji Kutno

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Koncert w wykonaniu jazzowej wokalistki, Anny Stępniewskiej rozpoczął IV edycję Stacji Kutno – Ogólnopolskiego Konkursu Piosenek Honorowego Starosty Kutnowskiego Jeremiego Przybory.Festiwal, który odbywa się w Kutnowskim Domu Kultury, potrwa do niedzieli. Przed koncertem na holu KDK nastąpiło otwarcie wystawy fotograficznej „Kolej”, na której możemy podziwiać kutnowski dworzec kolejowy widziany oczami pasjonatów z klubu FotoKutno. Na holu można również oglądać zdjęcia autorstwa Dominika Marciniaka i Olgi Marciniak-Wiśniewskiej, prezentujące laureatów wszystkich edycji Stacji Kutno oraz fotograficzny zapis trzeciej edycji festiwalu.Przed rozpoczęciem koncertu, na scenie głównej pojawił się główny pomysłodawca i organizator Stacji – Krzysztof Ryzlak. – Przed chwilą skończyły się warsztaty prowadzone przez Annę Stępniewską, a teraz będzie można popatrzyć jak gra mistrz – mówił Ryzlak, nawiązując do kilkugodzinnych warsztatów muzycznych, które odbywały się przed koncertem.

Potem była już jazzowa uczta, a Anna Stępniewska zaśpiewała po mistrzowsku, pokazując, że jest w tej chwili jedną z najlepszych wokalistek jazzowych w naszym kraju. Większość repertuaru pochodziło z debiutanckiej płyty „Na mojej drodze”, która światło dzienne ujrzała pod koniec sierpnia tego roku. Około 200 osób zebranych na sali usłyszało przede wszystkim utwory zaśpiewane po polsku, choć nie zabrakło kilku utworów w języku angielskim. – Muzyka jazzowa rzadko jest śpiewana po polsku, stąd zaśpiewam kilka utworów po angielsku – mówiła artystka.

Muzyka do większości utworów to wspólne dzieło Stępniewskiej i Miłosza Wośko, który również jest autorem większości tekstów. W muzyce Stępniewskiej – rodowitej kutnianki, która pierwsze muzyczne kroki stawiała właśnie w KDK w 1996 roku, słychać było niekłamane emocje i widać było, że artystka czerpie radość z tego co robi. W muzyce Anny Stępniewskiej i jej zespołu było miejsce na jazzowe standardy i kilkuminutowe improwizacje, na solowe popisy muzyków, rytmiczne – pełne jazzowego feelingu utwory i spokojne, łagodne, niemalże liryczne piosenki, a niebanalny głos głównej aktorki tego wieczoru, tylko dodawał uroku tej jazzowej uczcie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE