Przypomnijmy, że wiosną 2005 roku rozpoczęły się rozmowy z Teatrem Jaracza z Łodzi w sprawie projektu „Europejski Teatr bez barier”. Ogłoszono to wtedy jako wielki sukces. Kutno obok trzech innych miast miało we współpracy z łódzkim teatrem wyremontować KDK, oraz zadbać o rozwój kultury wysokiej w regionie łódzkim. Emocje jednak szybko stygły i już w kilka dni po podpisaniu listu intencyjnego, Radni miejscy odrzucili projekt uchwały zmian Strategii Rozwoju Miasta i tym samym zrezygnowali ze współpracy z Jaraczem. "Myślę, że to słuszna decyzja z tego względu, że sami będziemy mogli zrobić to co jest niezbędne do zmodernizowania w KDK, a robiąc to razem z Teatrem Jaracza musielibyśmy zdecydowanie dłużej czekać. Bardzo niejasno prowadzona była także sama procedura. Nikt z przedstawicieli teatru nie był w Kutnie, czuliśmy się niemalże jak "piąte koło u wozu" - mówił wtedy Jerzy Pruk, przewodniczący komisji rozwoju Rady Miasta. Padła również deklaracja, że Kutno będzie w stanie samo sprowadzać inne duże teatry z Polski, aby występowały w KDK. Żadnych teatrów jednak nie sprowadzono. W tamtym czasie, nie można było ocenić, czy podjęta przez radnych decyzja jest dobra czy zła. Dziś, po trzech latach jest to znacznie łatwiejsze.
Pełna wersja artykułu w najbliższym wydaniu Wiadomościach Kutnowskich.