Klub Gazety Polskiej w Kutnie uważa, że radny Ziółkowski zachował się nielojalnie.
- Jako ideowi prawicowcy i uczciwi ludzie wychodzimy z założenia, że z raz podjętych umów i zobowiązań należy się wywiązywać. Obligują do tego również: zwykła ludzka przyzwoitość, honor i uczciwość, ja też konieczność przestrzegania ogólnie przyjętych zasad i norm społecznych. Nasze żądanie jest tym bardziej zasadne, że po rezygnacji z zasiadania w klubie PiS nie stał się Pan radnym niezależnym, a zasilił dodatkowym głosę opozycję partii, dzięki której uzyskał Pan mandat radnego - czytamy w piśmie kutnowskiego Klubu Gazety Polskiej.
- Jestem zdziwiony postawą pana Andrzeja Kozłowskiego. Zawsze bardzo go szanowałem. Szkoda, że w ogóle się ze mną nie skontaktował i nie zapytał, skąd taka moja decyzja - dodaje Ziółkowski.