Początek spotkania niespodziewanie należał do gości z Ostrów, którzy w pierwszych dwóch minutach stworzyli sobie dwie groźne sytuację bramkowe. Kutnowski zespół miał duże problemy z konstruowaniem akcji offesywnych, a te z łatwością stwarzali sobie piłkarze Ostrovii.
Po raz kolejny bramką zapachniało w 7. minucie kiedy po strzale Plucińskiego instynktownie bronił Sobczak, wybijając piłkę na rzut rożny. Wraz z upływającymi minutami coraz częściej do głosu dochodzili gospodarze, jednak wciąż brakowało im dokładności.
W 17. minucie wynik spotkania mógł otworzyć Bartosz Kaczor jednak jego strzał głową powędrował nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Krakosa. Na odpowiedź ostrowian nie musieliśmy długo czekać, gdyż niespełna 60. sekund później kutnowski zespół przed stratą gola uratował słupek.
Niemoc KS-u przełamał w 26. Rafał Żemigała, który wykorzystał dogranie Grzegorka z bocznego sektora boiska i głową skierował piłkę do siatki otwierając tym samym wynik meczu.
Cztery minuty później było już 2-0 dla kutnowskiej drużyny, kiedy po drużynowej akcji w wykonaniu Zagajewskiego, Jakubowskiego i Sobczaka ten ostatni technicznym strzałem nie dał szans bramkarzowi gości.
KS złapał wiatr w żagle i co raz śmielej atakował rywali. W 32. minucie po sprytnie rozegranym rzucie rożnym w pole karne dośrodkował Kamil Zagajewski. Najlepiej w szesnastce rywali odnalazł się Bartosz Kaczor, który strzałem z główki nie dał najmniejszych szans Krakosowi ustalając wynik pierwszej połowy na 3-0 dla kutnowskiego zespołu.
Początek drugiej połowy należał do podopiecznych Sławomira Ryszkiewicza. W 49. minucie w polu karnym Ostrovii faulowany był Mariusz Jakubowski a sędzia bez wahania pokazał na jedenasty metr. Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się sam poszkodowany, który wyprowadził KS na czterobramkowe prowadzenie.
Sześć minut później sędzia po raz kolejny pokazał na wapno. Tym razem faulowany był Gracjan Sobczak, a do piłki ponownie podszedł Jakubowski. Kapitan kutnowskiej drużyny trafił jednak w słupek, na szczęście dobitka okazała się skuteczna i popularny Mario zapisał na swoim koncie drugą bramkę w tym spotkaniu.
Z każdą kolejną minutą przewaga Ks-u rosła, a następne bramki były tylko kwestią czasu. W 59. minucie powinno być już 6-0 jednak jak się okazało Kamil Zagajewski zdobył gola z pozycji spalonej. Co się odwlecze to nie uciecze i niespełna 120 sekund później po zagraniu Kamila drugą bramkę w meczu zapisał na swoim koncie Gracjan Sobczak.
Festiwal strzelecki Ks-u trwał w najlepsze. W 70. minucie na listę strzelców wpisał się Piotr Michalski, a kolejną asystą popisał się Zagajewski. Cztery minuty później wymieniony przy poprzedniej akcji Zagajewski sam podwyższył na 8-0. Kilka chwil później, wprowadzony na plac gry w miejsce Jakubowskiego Michał Wietrzyk zdobył dziewiątą bramkę dla drużyny kutnowskiej.
Wysokie prowadzenie wpłynęło negatywnie na koncentrację KS-u. Podopieczni Sławomira Ryszkiewicza zaczęli popełniać proste błędy, które przełożyły się na sytuacje bramkowe dla rywali.
W 82. minucie gola dla przyjezdnych zdobył Przemysław Burdyka a wynik meczu na 9-2 ustalił, na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, Rafał Rybicki.
KS Sand Bus Kutno - Ostrovia Ostrowy 9-2 (3-0)
1-0 26' Żemigała
2-0 30' G. Sobczak
3-0 32' Kaczor
4-0 49' Jakubowski (k)
5-0 55' Jakubowski (k)
6-0 61' G. Sobczak
7-0 70' Michalski
8-0 74' Zagajewski
9-0 76' Wietrzyk
9-1 82' Burdyka
9-2 88' Rybicki
KS: P. Sobczak - Ławniczak (Łuczak), Żemigała, Mucha (Wójcik), Kaczor, Grzegorek, G. Sobczak, Jakubowski (Wietrzyk), Kierus (Góralczyk), Zagajewski, Michalski
Ostrovia: J. Krakos - D. Burdyka, P. Krakos, Jóźwiak, Szubka, Rybicki, Adamczyk, P. Burdyka, Pluciński, Tober, Bogdański