Sztab Generalny Wojska Polskiego poinformował, że zorganizowane przejazdy obejmą nie tylko poligony, ale również drogi publiczne. „Pojazdy wojskowe będą przemieszczać się niemal we wszystkich województwach, na autostradach, drogach ekspresowych i krajowych. Przejazdy kolumn będą także elementem szkolenia” – czytamy w komunikacie.
Widok wojskowych ciężarówek czy transporterów na trasach krajowych ma stać się codziennością aż do końca września.
Zasady poruszania się wojskowych kolumn
Ruch odbywa się zgodnie z określonymi regułami. Kolumna może liczyć maksymalnie 20 pojazdów, a odległość pomiędzy nimi musi wynosić co najmniej 500 metrów. Kolumnę liczącą sześć lub więcej pojazdów otwiera i zamyka samochód z pomarańczową tablicą z symbolem trzech ciężarówek.
Dodatkowe oznaczenia to chorągiewki – niebieska na pierwszym pojeździe i zielona na ostatnim. Wszystkie maszyny poruszają się z włączonymi światłami mijania lub drogowymi.
Wojsko przypomina: „Wyprzedzanie kolumn jest dozwolone, ale manewr musi być nieprzerwany, a wjeżdżanie między pojazdy zabronione”.
Kto odpowiada za bezpieczeństwo
Żandarmeria Wojskowa oraz pododdziały regulacji ruchu mają za zadanie zapewnić płynny przejazd kolumn. Ich działania są koordynowane z policją i władzami samorządowymi.
Dzięki temu możliwe jest minimalizowanie utrudnień dla kierowców cywilnych.
Wojsko podkreśla, że kolumny należy traktować z wyjątkową ostrożnością. „Nie należy publikować zdjęć, lokalizacji, dat ani godzin przejazdów kolumn, jak również danych dotyczących wylotów i lądowań wojskowych statków powietrznych” – przypomina Sztab Generalny.
To ostrzeżenie wynika z kwestii bezpieczeństwa – publikacja takich informacji mogłaby zostać wykorzystana przez przeciwnika.
Największe ćwiczenia w tym roku
Za wzmożonym ruchem stoi „Żelazny Obrońca-25” – najważniejsze ćwiczenia Wojska Polskiego w 2025 roku. Udział weźmie 34 tysiące żołnierzy polskich i sojuszniczych. Do dyspozycji będzie ponad 600 jednostek sprzętu – od wozów bojowych i czołgów, przez artylerię, aż po lotnictwo.
Ćwiczenia mają formę federacji, czyli połączenia wielu manewrów odbywających się jednocześnie w różnych miejscach. Wojska pojawią się m.in. na poligonach w Orzyszu, Nowej Dębie i Ustce, a także w tzw. terenie przygodnym, poza stałymi obiektami.
Reakcja na ćwiczenia „Zapad-2025”
„Żelazny Obrońca” jest także interpretowany jako odpowiedź Polski i NATO na planowane wrześniowe ćwiczenia „Zapad-2025” na Białorusi. Według prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, mają one zgromadzić nawet 150 tys. żołnierzy białoruskich i rosyjskich.
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz w maju podkreślał, że odpowiedzią Warszawy będzie właśnie „Żelazny Obrońca”.
Armia uspokaja
Sztab Generalny w komunikatach podkreśla, że manewry nie są skierowane przeciwko żadnemu państwu. „Ich celem jest pokazanie jedności, profesjonalizmu oraz konsekwentnego zwiększania zdolności bojowych sojuszników NATO. To także dowód na to, że Siły Zbrojne RP przechodzą dynamiczną transformację, zwiększają swój potencjał obronny i stanowią kluczowy element systemu bezpieczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej”.
Komentarze (0)