Przed historycznym meczem Polski ze Szwajcarią wybraliśmy się do pana Eugeniusza. Jego zwierzęta miały prosty cel – wskazać zwycięzcę. Ze swojego zadania wywiązały się bezbłędnie. Mało tego, zdecydowały się wywróżyć przebieg całego spotkania. To dowód na to, że piłkarskie emocje nie ogarniają tylko kibiców, ale także zwierzęta pana Eugeniusza
Tym razem werdykt kóz był niemal identyczny. Jednak wiele wskazuje na to, że dreszczowiec ze Szwajcarią będzie niczym, w porównaniu ze starciem z dzisiejszym rywalem. Kozy, niemal w jednej chwili, zaatakowały smakołyki ułożone przy obu flagach. Jednak z większym zaangażowaniem podjęły szturm lewym skrzydłem, na którym leżała biało-czerwona flaga. Czy, wzorem naszych piłkarzy, zwierzęta podtrzymają swoją formę i poprawnie wskazały wynik starcia z Portugalią? O tym przekonamy się za kilka godzin.