- Nie mamy placu zabaw dla dzieci, boiska dla młodzieży ani nawet ławki na której możemy usiąść i porozmawiać. Ta biblioteka jest jedynym ogólnie dostępnym miejscem w okolicy w którym możemy się spotkać - mówi pani Magdalena, uczestniczka spotkania.
Zebrani zdecydowali o wystosowaniu do władz samorządowych petycji w obronie biblioteki. Wsparcia w tej kwestii udzieli pani Aneta Urbańska-Matczak, członek Stowarzyszenia Edukacyjno-Ekologicznego „Zrównoważony Rozwój”, popierającego inicjatywę utrzymania biblioteki w Klonowcu.
Kolejne zebranie w sprawie biblioteki planowane jest na 15 kwietnia. Mają się na nim pojawić wszystkie zainteresowane strony.