Szokującego odkrycia dokonał wczoraj jeden z nich, pan Wojciech, który przechadzał się dookoła stawu. - Spacerując, natknąłem się na kilka martwych kaczek, część z nich leżała na brzegu, a kilka pływało po powierzchni wody. To bardzo dziwne, żeby kilka ptaków padło na raz bez powodu - relacjonuje.
Wielu mieszkańców naszego miasta i turystów chętnie spaceruje przy stawie w parku Traugutta. Bez wątpliwości jest on jedną z wizytówek Kutna, jednak jego wygląd pozostawia wiele do życzenia.
- Południowa część stawu przed Kutnowskim Domem Kultury, gdzie spacerują rodzice z dziećmi, zakochani i goście naszego miasta. Co tam widzimy? W zgniłej, śmierdzącej wodzie pływa martwa kaczka, a kawałek dalej zdechły, rozkładający się kot. Dla setek gości to widok, który może zostać w ich pamięci o kilka dni dłużej, niż kolorowe róże - z niepokojem pisze pan Dariusz, który jest mieszkańcem Kutna i który nie jako jedyny widzi śmierdzący problem.
Jakie rozwiązanie proponuje Urząd Miasta? Na ten moment wiemy, że zlecono opracowanie koncepcji zabezpieczenia linii brzegowej stawu. Na jej podstawie planowana jest realizacja zadania w przyszłym roku. To jednak nie pomoże zwierzętom. Na odpowiedź w tej sprawie jeszcze czekamy.