Miasto najpiękniejsze - wywiad z Barbarą Herman

Opublikowano:
Autor:

Miasto najpiękniejsze - wywiad z Barbarą Herman  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Jest jedną z nielicznych kobiet dzierżących władzę. Krośniewice, gdzie pełni rolę burmistrza już za kilka lat mają stać się małą, przytulną miejscowością, do której młodzież będzie wracała po studiach, a osoby starsze spędzą tu spokojną "jesień życia". "Gród nad Miłonką" uważa, za najpiękniejsze miasto i z najlepszymi perspektywami jakie zna, bo tu i w okolicy spędziła większość swego życia – z burmistrz Krośniewic, Barbarą Herman.

Tomasz Dębowski: Jak się rządzi kobiecie w mieście, gdzie od zawsze rządzili mężczyźni?
Barbara Herman: W ogóle na świecie, prawie od zawsze, rządzili mężczyźni, co nie oznacza, że kobietom rządzenie wychodzi gorzej. Jest to kwestia pewnej systematyki załatwiania spraw i profesjonalizmu, a nigdzie nie jest napisane, że kobiety są gorszymi profesjonalistami od mężczyzn. Myślenie – kobieta czy mężczyzna – jeśli chodzi o rządzenie, powinno już dawno ulec zmianie. Takie pojmowanie sprawy to przeżytek. Nie czuję się ani gorsza, ani lepsza od mężczyzn, czuję się na równi.

TD: Gdzie są dzisiejsze Krośniewice. To miasto z perspektywami, czy miasto nudne, zakorkowane tirami?
BH: Dzisiejsze Krośniewice są w dobrym miejscu, zarówno czasowym jak i rozwojowym. Jeśli chodzi o moje oczekiwania sprzed roku, to myślałam, że pewne działania są bardziej zaawansowane. Część rzeczy udało się jednak zrobić, część zostanie zrobiona. Na przeszkodzie dalszego rozwoju miasta, mogą stanąć tylko czynniki zewnętrzne. Miejmy nadzieję, że wydatkowanie pieniędzy na inne przedsięwzięcia nie przeszkodzi np: w budowie obwodnicy. To miasto się zmienia, myślenie się zmienia i podejście do wielu problemów też. Cały czas potrzeba jednak zastrzyku finansowego oraz zmiany nastawienia i kwalifikacji młodych ludzi, dlatego też otworzyliśmy szkołę z kierunkami dla osób dorosłych, by mogli podnosić swoje umiejętności. Jest to miasto najpiękniejsze i z najlepszymi perspektywami, jakie znam, bo spędziłam tu i w pobliżu większość swego życia. Myślę, że podobnie myśli wielu mieszkańców. Trzeba jeszcze trochę pracy, aby wyeksponować wszystkie jego walory, ale nasze miasto ładnieje, nowocześnieje, co powoduje, że mieszkańcy włączają się w ten proces, a to rokuje nadzieję na dobrą przyszłość.

TD: A jak z bezpieczeństwem, nadal lepiej nie wychodzić wieczorem na ulicę?
BH: Pracujemy nad tym żeby było coraz lepiej. Chcemy zainstalować monitoring na Placu Wolności, a przyszły rok powinien przynieść monitoring w innych centralnych punktach miasta. Krośniewice to miasto, w którym jest bardzo duży ruch i te wszystkie złe rzeczy niekoniecznie musiały się tu urodzić, one mogły bardzo łatwo tu przybyć.

TD: Gdzie Krośniewice będą za kilka lat?
BH: Za kilka lat to miasto powinno być bardziej nowoczesne, otwarte na świat i ludzi młodych, jednocześnie nie zapominając o potrzebach osób starszych. Wielkiego przemysłu tu nie ma i raczej nigdy nie będzie, leżymy na gruntach o bardzo wysokiej klasie, gdzie koszt potencjalnych, wielkich inwestycji może być znaczny ze względu na konieczność odrolnienia gruntów. Mamy jednak dość bogatą ofertę dla średnich i mniejszych inwestorów, w tym atrakcyjne miejsca w obrębie miasta. Jesteśmy blisko Kutna, co przy odpowiednich kwalifikacjach daje możliwość pracy także w tym mieście. Dobre położenie, duży park i coraz ładniejsze osiedla oraz dynamicznie rozwijające się budownictwo jednorodzinne powodują, że osiedlają się tu ludzie z miast ościennych, w tym z Kutna. Za kilka lat będzie to takie małe, spokojne i fajne miasteczko z zapleczem kulturalnym, gdzie będzie się sporo działo. Miasteczko otwarte na ludzi młodych, którzy po studiach zechcą tu wracać, ale i emerytów, którzy będą tu mogli spokojnie spędzić „jesień życia”.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE