Mecz dla "żółto-niebieskich"rozpoczął się najgorzej jak mógł. Już w 4. minucie łodzianie wyszli naprowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Michał Sodel.
Dziesięćminut później kutnianie mogli wyrównać, jednak Sylwester Płacheta powrzutce Gracjana Sobczaka strzelił głową w poprzeczkę. Chwilę potemświetną akcję przeprowadzili gospodarze i Olaf Okoński z bliskafatalnie spudłował. Napastnik SMS-u nie pomylił się za to w 34.minucie, gdy po ograniu kutnowskich obrońców wpakował piłkę obokbezradnego Michała Sokołowicza. 2:0 dla łodzian i konsternacja w obozie"Miejskich".
Międzyczasie boisko opuścił Łukasz Znyk, któryotrzymał problematyczną żółtą kartkę. W jego miejsce pojawił się TomaszCzajkowski. - Łuki był bardzo zdeterminowany i walczył o każdą piłkę.Wcześniej otrzymał żółtą kartkę i bałem się, że ze swoją grą możezarobić kolejny kartonik, który wykluczy go z gry. - powiedział trenerPaweł Ślęzak.
W końcówce "żółto-niebiescy" stworzyli dwiegroźne sytuacje, jednak znów zabrakło zimnej krwi i po pierwszejpołowie gospodarze niespodziewanie prowadzili 2:0. W przerwie PawełŚlęzak dokonał kolejnych zmian, jednak nie poprawiły one gry MKS-u. Wmiejsce Mariusza Jakubowskiego pojawił się Andrzej Grzegorek, zaśHubert Pokorski zastąpił Bartosza Kaczora.
Pięć minut po gwizdkuwznawiającym drugą odsłonę meczu gospodarze byli bliscy zdobyciatrzeciej bramki, jednak Michał Sokołowicz w ostatniej chwili sparowałpiłkę na poprzeczkę. W kolejnych minutach gospodarze imponowaliprzygotowaniem taktycznym, niepozwalając przyjezdnym rozwinąć skrzydeł.Swoją drogą podopieczni Pawła Ślęzaka w sobotnie popołudnie nie kwapilisię jednak do horrendalnych ataków. Piłkarze z Kutna grali bardzobojaźliwie i nie walczyli tak jak w poprzednich spotkaniach.
Kutnianienajlepszą okazję w drugiej połowie do zdobycia gola zmarnowali w 69.minucie. Sylwester Płacheta w swoim stylu urwał się obrońcom na prawejflance, dograł na jedenasty metr do Michała Rosiaka, a ten uderzyłprosto w łódzkiego bramkarza.
Problemów ze skutecznością niemieli za to piłkarze prowadzeni przez Mirosława Dawidowskiego. W 73.minucie świetne podanie w uliczkę dostał Krzysztof Maciaszek i będącsam na sam z Michałem Sokołowiczem podwyższył na 3:0. Cztery minutypóźniej "Miejscy" zdobyli honorową bramkę, a rzut karny podyktowany zafaul na Sylwestrze Płachecie wykorzystał Rafał Jankowski. Był to 4. gol"Jankesa" w bieżących rozgrywkach. Wychowanek Kujawiaka Kowal chwilępóźniej mógł zdobyć drugiego gola, jednak jego strzał z kilku metrówświetnie obronił Krzysztof Baran.
W 86. minucie "kropkę nad i"postawił Piotr Gląba, który pogrążył kutnowską drużynę i ustalił wyniksobotniej potyczki na 4:1 dla łodzian. Na domiar złego, dziesięć minutprzed końcem spotkania Hubert Pokorski skręcił staw skokowy i nie zagrado końca rundy jesiennej.
Cóż można powiedzieć o sobotnim meczu?Kutnianie zagrali jedno z najsłabszych spotkań w sezonie i zostalibezlitośnie skarceni przez łódzką młodzież. Łodzianie byli lepsi podkażdym względem i zasłużenie wygrali. Gdzie podziała się drużyna, któraw zeszłym tygodniu rozgromiła Nadnarwiankę 4:0?
UKS SMS Łódź - MKS Kutno 4:1 (2:0)
1:0 SMichał Sodel 4 min.
2:0 Olaf Okoński 34 min.
3:0 Krzysztof Maciaszek 73 min.
3:1 Rafał Jankowski 77 min.
4:1 Piotr Gląba 86 min.
Żółte kartki: Znyk, Dopierała (MKS) - Okoński, Nawrocki, Wenger, Kalkowski (SMS)
Sędzia: Grzegorz Muskała (Piotrków Tryb.)
Widzów: 100
MKS Kutno: Sokołowicz - Kaczor (46 Pokorski), Dopierała, Grzybowski, Znyk (38Czajkowski) - Sobczak (72 Jankowski), Jakubowski (46 Grzegorek),Kubiak, Bolimowski - Rosiak, Płacheta