Dziś Światowy Dzień Ratownictwa Medycznego, i właśnie z tej okazji prosimy pana Aleksandra o krótką rozmowę. Kierownik Falck w Kutnie opowiada nam o swojej pracy, ciekawych i niecodziennych sytuacjach, oraz trudach, z jakimi na co dzień spotykają się ratownicy.
- Realizujemy swoje zadania zgodnie z wytycznymi, które nas obowiązują. W tej chwili podłączono nas pod Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego, więc nie mamy swojej dyspozytorni, ale jest centralna, wojewódzka dyspozytornia w Łodzi, która zleca nam wyjazdy. Mamy nowy sprzęt, nowe panele, nowe laptopy. Zapoznawanie się z tymi urządzenia nie wpłynęło negatywnie na realizację naszych zadań – mówi Aleksander Abel.
Obok zgłoszeń dotyczących ratowania życia i zdrowia, kiedy pomoc ratowników jest niezwykle istotna, ratownicy kutnowskiego Falck czasem spotykają się z kuriozalnymi sytuacjami. Jakimi? A na przykład z psem w roli głównej. Jamnikiem. Tysonem.
- Jeśli chodzi o śmieszne czy niecodzienne sytuacje z naszej pracy. Kiedyś otrzymaliśmy zgłoszenie o dziecku z urazem głowy, wszystko brzmiało dramatycznie, dziecko rzekomo miało spaść z drabiny, dodatkowo w zgłoszeniu był źle podany adres. Po dojeździe okazało się, że wezwano nas do psa, jamnika, o imieniu Tyson. Właściciel Tysona był pod wpływem alkoholu, chciał zrobić sobie żart. Jego zabawa skończyła się dla niego mandatem, bodajże w wysokości 500 zł. Z kolei kiedyś starszy pan wezwał nas do siebie podając w zgłoszeniu silną duszność, a chodziło mu o to, że nie mógł poruszać się w łazience, ponieważ wysiadła mu żarówka. Poprosił nas, żebyśmy wkręcili mu nową, ponieważ on nie jest w stanie wejść na taboret, bo mu się w głowie kręci – mówi A. Abel.
Każdy medal ma dwie strony. Z przytoczonych powyżej sytuacji można się śmiać, jednak kiedy ratownicy medyczni zajmują się zgłoszeniem dotyczącym psa Tysona, ktoś inny naprawdę może potrzebować szybkiej i fachowej pomocy. Każdy telefon pod numer alarmowy powinien być więc przemyślany.
- Takie sytuacje i zgłoszenia, chociaż komiczne, sprawiają, że pomocy może nie otrzymać osoba, która faktycznie jest w ciężkim bądź krytycznym stanie, a dostępnej karetki w tym czasie nie ma – mówi kierownik kutnowskiego Falcku.
Aleksander Abel podkreśla jednak, że na osoby starsze ratownicy medyczni zawsze patrzą z dużą wyrozumiałością, ponieważ nie każdy z nich może zdawać sobie sprawę, jakim zakresem umiejętności i obowiązków dysponują ratownicy.
- Czasem te osoby zgłaszają się do nas, a tak naprawdę potrzebują długofalowej i specjalistycznej opieki medycznej, czy zwykłego wypisania recepty. A my nie leczymy. My ratujemy życie. Często musimy podejmować szybkie decyzje, pod presją czasu – mówi Aleksander Abel.
Zapytaliśmy także, czy praca w ratownictwie medycznym warta jest do rozważenia przez młodych ludzi. Kierownik kutnowskiego Falcku mówi, że dobry ratownik medyczny musi posiadać wiele cech, by odnaleźć się w tym zawodzie. Ta praca zdecydowanie nie jest dla każdego.
- To praca, która wymaga wielu predyspozycji. Nie każdy się do niej nadaje. Trzeba mieć twardą psychikę, niejednokrotnie spotykamy się ze śmiercią nie tylko osób starszych, ale także dzieci, jak chociażby ostatnio na autostradzie pod Kutnem. Oczywiście w razie potrzeby możemy korzystać z pomocy psychologa. Silną psychikę musimy łączyć z empatią i wyrozumiałością – mówi Aleksander Abel.
Ratownicy medyczni z Kutna świetnie współpracują ze strażakami zarówno z JRG, jak i OSP, oraz z mundurowymi z KPP Kutno. Aleksander Abel mówi nam, że Falck i kutnowskie służby świetnie się uzupełniają.
- Jesteśmy w Kutnie od kilku lat. W tym czasie poznaliśmy to miasto i jego mieszkańców. Chce też dodać, że bardzo cenimy sobie współpracę ze służbami, jesteśmy pod wrażeniem umiejętności zarówno strażaków, jak i policjantów. Strażacy w Kutnie są naprawdę świetnie wykwalifikowani, znają się na swojej pracy. Z kolei policjanci bardzo nam pomagają, kiedy prowadzimy interwencje w trudnych środowiskach, a do ich umiejętności również nie można mieć żadnych zastrzeżeń – podkreśla A. Abel.
Jak więc widać, ratownik medyczny pracę ma niezwykle ciekawą, ale równie trudną i odpowiedzialną. Dlatego wszystkim i każdemu z osobna należy się duży szacunek, a My, z okazji Dnia Ratownictwa Medycznego, składamy kutnowskim ratownikom najserdeczniejsze życzenia czerpania satysfakcji z tego, co robią, oraz powodzenia w dobrym wykonywaniu swojej pracy (i jak najmniej wyjazdów).