- Ten ptasi problem to prawdziwa udręka. Zostawiają swoje odchody gdzie popadnie. Gdy popada deszcz, wszystko spływa z elewacji na chodnik i fetor czuć nawet w domu - denerwuje się Małgorzata Czarnecka, mieszkanka osiedla. - Odchody są wszędzie, wiele razy nie mogłam spokojnie wyjść na balkon, bo opanowały go gołębie.
Zdaniem pani Małgorzaty, za ptasi problem odpowiadają pozostali lokatorzy, którzy dokarmiają gołębie.
- Mamy takiego pana, który wyrzuca resztki jedzenia za okno. Nie raz zwracałam mu uwagę, ale tylko złośliwie się uśmiecha. On chyba nie rozumie, że przez to zanieczyszcza nasze otoczenie - uważa kutnianka.
Problem mieszkańców doskonale zna Krzysztof Matusiak, z-ca prezesa RSM Pionier.
- Dobrym rozwiązaniem byłoby zamontowanie specjalnych kolców na elewacjach wszystkich budynków, ale niestety to wiąże się z ogromnymi kosztami, na które niestety nas nie stać - mówi K. Matusiak. - Staramy się apelować do mieszkańców, aby nie dokarmiali gołębi, bo wtedy mają dobre warunki, aby osiedlić się w blokach.