Problem stanowi rozwidlenie dróg tworzące de facto możliwość skrętu w prawo w dwie różne ulice. Z ul. 29 Listopada możemy zjechać w ul. Skłodowską, bądź w kierunku parku Traugutta, w Żółkiewskiego. Sęk w tym, że spora część zmotoryzowanych nie wie, którego z manewrów dotyczy zielona strzałka, zezwalająca na warunkowy wjazd na skrzyżowanie.
Doskonałym przykładem tego drogowego galimatiasu jest ostatnie zdarzenie, opublikowane w mediach społecznościowych na profilu Stop Cham. Nagranie możecie zobaczyć w TYM MIEJSCU.
Jak się okazuje - w świetle obowiązujących przepisów, tylko w jedną z dróg możemy wjechać na zielonej strzałce.
Jak czytamy w rozporządzenie Ministra Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz.U.2002.170.1393): § 96.1. Nadawany przez sygnalizator S-2 sygnał czerwony wraz z sygnałem w kształcie zielonej strzałki oznacza, że dozwolone jest skręcanie w kierunku wskazanym strzałką w najbliższą jezdnię na skrzyżowaniu.
Zgodnie z powyższymi przepisami, uczestników ostatniego zdarzenia na feralnym skrzyżowaniu rozliczyli mundurowi. Jak mówi nam podkom. Edyta Machnik, oficer prasowy kutnowskiej policji, sprawcą stłuczki był kierowca forda focusa, który dopuścił się złamania dwóch przepisów. Po pierwsze wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle (zielona strzałka nie uprawniała go do włączenia się do ruchu), ponadto nie ustąpił pierwszeństwa kierowcy BMW skręcającemu w lewo na zielonym świetle.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.