Na dziurę na tym kutnowskim newralgicznym skrzyżowaniu narzekają nie tylko kierowcy, ale także piesi. Dziura, która straszy po naprawie wodociągu, znajduje się bowiem na przejściu dla pieszych. Mieszkańcy pytają dlaczego ten drogowy problem nie został do tej pory rozwiązany.
- Widać w naszym mieście dziura musi swoje odleżeć i nabrać mocy urzędowej, by ktoś w końcu ją załatał - mówi zdenerwowany Krzysztof Świerczyński.
- Jesteśmy w stanie załatać tę dziurę choćby jutro - zapewnia Longin Głogowski, prezes zarządu Przedsiębiorstwa Robót Drogowych w Kutnie. - Problem w tym, że PWiK nie przygotowało podłoża do wylania masy asfaltowej. Jest zbyt grząsko. Piach i tłuczeń powinien zostać wymieniony na suchy, dopiero wtedy można przystąpić do naprawy. Inaczej po tygodniu asfalt popęka i trzeba go będzie usunąć.
- Wymienimy podłoże w przyszłym tygodniu - odpowiada Piotr Stegent, kierownik działu utrzymania sieci PWiK - Musieliśmy poczekać aż obniży się poziom wód gruntowych. Do takich dziur napływa ich dużo. Kiedy się z tym uporamy, będzie można zalać dziurę asfaltem.