- Miejsc parkingowych będzie teraz mniej niż przed remontem. My już teraz nie mielismy gdzie parkować samochodów, a co będzie później? - pytali mieszkańcy na spotkaniu.
- Można to udowodnić, przecież tego nie mówią lokatorzy z drugiego końca miasta, tylko ci, ktorzy tam mieszkają - tłumaczył jeden z mieszkańców.
Równie przykrą sprawą, jaką poruszyli mieszkańcy jest budownie parkingu pod drzewami. - No przecież to jest nieporozumienie! - padło z sali.
Prezydent tłumaczył, że ze względu na ograniczoną powierzchnię trudno jest zorganizować wiekszą ilość miejsc parkingowych. Zaproponował też, że przyjrzy sie problemowi i być może uda się go rozwiązać w kolejnych latach.
Mieszkańcy nie zamierzają jednak odpuszczać. Liczą jednak, że uda się porozumieć z władzami miasta.