Radny Robert Feliniak dopytywał, czy inwestycja nie opóźni innych zaplanowanych przedsięwzięć drogowych w mieście.
- Reprezentuję mieszkańców m.in. ul. Kochanowskiego. Czy ta inwestycja zostanie zrealizowana? - pytał.
- Będziemy realizować zadania drogowe. Chociaż trzeba się zastanowić, czy jeśli ulica, która znajdowała się w złym stanie od lat, poczeka rok, to czy coś się stanie? Na pewno wszystkim się nie dogodzi. Zresztą radni są po to, by myśleć o całym mieście, a nie o swoim okręgu wyborczym - odpowiadał prezydent.
Do rozmowy wtrącił się również Paweł Markiewicz.
- Mieszkańcy z mojego okręgu wyborczego dostrzegają, że budujemy halę sportową dla jednej drużyny. A co jeśli głowny sponsor się wycofa? Pytają mnie o to mieszkańcy. Czy mamy symulację kosztów funkcjonowania hali - dopytywał.
- Żadna hala nie jest w stanie się sama utrzymać. Szacowane koszty mogłyby wynieść do miliona złotych. Trudno powiedzieć, ile by było po stronie przychodów - mówił Z. Burzyński, który podkreślał również, że w hali odbywałyby się również wystawy, targi czy koncerty.