Okiem reportera: Prawo jazdy? Tylko latem!

Opublikowano:
Autor:

Okiem reportera: Prawo jazdy? Tylko latem! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Młodzi kutnianie zdecydowanie częściej decydują się na rozpoczęcie kursu prawa jazdy w okresie letnim. Napływ kursantów o tej porze roku jest bardzo duży, co widać gołym okiem na ulicach Kutna. Co powoduje, że młodzi mieszkańcy miasta i regionu chcą zostać kierowcami właśnie latem?

Jak twierdzą instruktorzy z kutnowskich ośrodków szkolenia kierowców, głównym powodem wakacyjnych kursów jest możliwość wybrania dogodnego terminu kursu, co związane jest nie tylko z brakiem zajęć szkolnych, ale także pogodą. Tym bardziej, że przy obecnych przepisach zdanie egzaminu nastręcza jeszcze więcej trudności niż kiedyś.

Kursantów jest zdecydowanie więcej, chociażby z tej prostej przyczyny, że okres letni to wakacje – ludzie mają więcej czasu dla siebie. Patrząc na pozostałe pory roku, w lato mamy zawsze dwu- albo i trzykrotnie więcej chętnych – mówi nam jeden z kutnowskich instruktorów, Piotr Kaszyński. – Niekoniecznie jest to jednak dla nich korzystne, bo ucząc się na przykład w zimie, kursant ma do czynienia między innymi z różną przyczepnością samochodu do podłoża. Dla pozostałych, pierwsza ślizgawka może być nie lada zaskoczeniem – dodaje.

Opinie instruktora potwierdzają młodzi adepci trudnej sztuki kierowania samochodem. – Zapisałem się na kurs w lato, bo to najwygodniejszy dla mnie do nauki jazdy okres. Mam nadzieję, że poradzę sobie w każdych warunkach, o każdej porze roku, więc jestem dobrej myśli. W garażu mojego taty czeka już samochód dla mnie... nie pozwolę mu zbyt długo w nim rdzewieć – mówi nam Krzysztof, młody kursant z Kutna.

Wybór kursu w lato ma też inne konsekwencje, pozwala bez nerwów czekać na termin egzaminu, który mógłby wypaść chociażby w dniu ważnego sprawdzaniu. Przypomnijmy, że każdy zdający może wybrać sobie miasto, w którym chce zdawać egzamin na prawo jazdy.

Najczęściej wśród kutnian wybór pada na Płock i Skierniewice, względnie Sieradz. Warto podjąć decyzję uważnie – w każdym z WORDów jest zupełnie inny czas oczekiwania na egzamin: w Płocku czeka się średnio 2 miesiące. Ustawa zobowiązuje co prawda Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego do zorganizowania egzaminu w przeciągu 30 dni, jednak płocki ośrodek znalazł na to sposób. Egzamin teoretyczny jest umawiany w ustawowym terminie 30 dni od daty złożenia wniosku, zaś egzamin praktyczny w podobnym okresie, ale od egzaminu praktycznego. Nieco inaczej jest w Skierniewicach, gdzie średni czas oczekiwania na egzamin wynosi – jak informuje nas dyrektor WORD w Skierniewicach, Paweł Bejda – od 3 do 5 tygodni. Są to oczywiście w każdym ośrodku bardzo zmienne wartości. Długość oczekiwania zależy od ilości chętnych. Dziennie przeprowadza się w takim ośrodku 150-160 egzaminów, więc nietrudno o „poślizg” w terminach.

Denerwuje mnie fakt tak długiego czekania na egzamin. Wybrałam Płock, ponieważ słyszałam, że są tam przyjaźniejsi egzaminatorzy niż w Skierniewicach. Czekam tak od końca czerwca – ale z drugiej strony wiem, że nie jestem sama, w lato jest nas ogromna liczba – mówi Kasia, mieszkanka powiatu kutnowskiego, która oczekuje właśnie na swoją „próbę sił”, planowo mającą się odbyć na początku września – dodaje.

Ponadto, w każdym z WORDów obowiązują inne zwyczaje, dotyczące m.in. samochodów. Jeszcze niedawno w płockim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego egzaminowani jeździli samochodami marki Fiat Panda. Ostatnio została tam jednak podjęta decyzja o dodaniu samochodów marki Toyota Yaris, a coraz częściej słyszy się o kolejnych autach, jakimi miałyby być Renault Clio. Co gorsza – kursant nie może wybrać samochodu sam – zostaje on losowo wybrany przez komputer.

Żałuję, że zdecydowałem się dopiero teraz na kurs. Osiemnastkę skończyłem półtora roku temu, na jesieni. Gdybym od razu się zdecydował, nie czekałaby mnie ta cała masa niespodzianek – mówi rozżalony Jacek.

I ta ostatnia wypowiedź ewidentnie sugeruje, że coraz częściej kursy na prawo jazdy służą jedynie zdaniu egzaminu i zaznajomieniu się z podstawami kierowania samochodem dwuśladowym. Bo prawdziwa nauka jazdy czeka kursanta dopiero po otrzymaniu samego „prawka”, na drodze, gdzie będzie musiał się zderzyć z rzeczywistością i nikt z boku mu nie pomoże zahamować w razie potrzeby – w jakim by samochodzie nie siedział...
Szymon Suwała

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE