Okiem reportera: Śmierdzący problem na Sowińskiego

Opublikowano:
Autor:

Okiem reportera: Śmierdzący problem na Sowińskiego - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Do naszej redakcji napisał mieszkaniec Kutna, Jacek Ziółkowski, zbulwersowany wadliwie działającą instalacją kanalizacyjną, która zamienia życie mieszkańców bloku przy ulicy Sowińskiego 5 w cuchnący horror. – Problemy z zalewaniem piwnicy są bardzo częste i nie raz już zgłaszaliśmy problem do spółdzielni – mówi Jacek Ziółkowski. – Urzędnicy jednak nie reagują. Siedzą sobie za biurkami, a my się tu musimy męczyć – dodaje zbulwersowany.

Prawdziwe kłopoty mieszkańców bloku przy Sowińskiego 5 zaczęły się na początku czerwca. – W czwartek, 5 czerwca, nastąpiło pierwsze poważne zalanie. Po dwóch dniach, kiedy już uporaliśmy się trochę z brudem, którego było pełno w całej piwnicy, wylało drugi raz – opowiada Ziółkowski. – Wody, a raczej ścieków w piwnicy stało około 10-15 centymetrów. Napisałem wtedy pismo do Pioniera, które oczywiście nie przyniosło żadnego skutku. 27 czerwca ponownie wylało, potem jeszcze 1 i 3 lipca – mówi Ziółkowski. – Ściany w piwnicy są mokre, grzyb rośnie na nich w zastraszającym tempie, bakterie mnożą się w stojącej wodzie, do tego wszystkiego dochodzi jeszcze rozłożona trutka na szczury, która rozpuściła się kompletnie, jeszcze bardziej podnosząc toksyczność mieszanki, którą mieliśmy w piwnicy – irytują się mieszkańcy bloku.

Zdenerwowani mieszkańcy poinformowali o całej sprawie Państwową Inspekcję Sanitarną. – W miniony piątek pracownicy Sanepidu przeprowadzili kontrolę w zalanych piwnicach w bloku przy ulicy Sowińskiego 5. Stwierdzono, że konieczne jest dokładne wyczyszczenie obiektu i dezynfekcja, co zostało zlecone do wykonania przez administratora bloku. W poniedziałek przeprowadzona została kontrola sprawdzająca. Dla mnie najważniejsze jest, żeby do takich sytuacji nie dochodziło – mówi Celina Marciszewska, dyrektor kutnowskiego Sanepidu.

Zdaniem Ziółkowskiego dopiero po interwencji Sanepidu Pionier przysłał ekipę sprzątającą, która zabrała się za usuwanie skutków zalania. – Prawda jest taka, że do tej pory nie zrobiono nic by załatwić tą sprawę. Sprzątanie nic tu nie da, bo to usuwanie skutków, a nie przyczyn – narzeka Ziółkowski. – Prawdopodobnie kanalizacja jest wadliwie wykonana. Nie jestem specjalistą i się na tym nie znam, ale niech Pionier się tym zajmie. A jeśli nie potrafią, to niech wynajmą kogoś, kto się tym zajmie, bo w takich warunkach ciężko żyć. Smród wdziera się do domu, w takie gorące dni czujemy się jak byśmy mieszkali w toalecie publicznej – dodaje.

Zdaniem wiceprezesa RSM „Pionier”, Krzysztofa Matusiaka zalanie piwnicy to wina pracowników dokonujących termomodernizacji budynku. – Potwierdzam, że miały miejsce trzy zdarzenia w bloku przy ul. Sowińskiego. Kanał został zapchany przez pracowników wykonujących docieplenia. Przepraszamy wszystkich mieszkańców za związane uciążliwości – mówi prezes Matusiak.

Potwierdza to Jan Gajewski, kierownik oddziału higieny komunalnej Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Jego zdaniem przyczyną zapchania rury było niewłaściwe użytkowania instalacji sanitarnej, również przez mieszkańców bloku.

Czy mieszkańcy Sowińskiego 5 uporają się ze śmierdzącym problemem, który zgotowała im niewłaściwie działająca instalacja sanitarna? – Tu nie potrzeba dużych pieniędzy, wystarczy odrobina dobrej woli i zainteresowania ze strony osób, które powinny zajmować się takimi sprawami bez przypominania im o tym. To niedopuszczalne, żeby w XXI wieku ludzie musieli żyć jak w średniowieczu – podsumowuje Jacek Ziółkowski.

Lech Januszczak

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE