Okiem reportera: Święta w listopadzie? To absurd!

Opublikowano:
Autor:

Okiem reportera: Święta w listopadzie? To absurd! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Choć mamy dopiero połowę listopada, sklepowe półki już przyciągają bożonarodzeniowym wystrojem. Choinki, bombki i prezenty przypominają nam o nadchodzącej gorączce zakupów. Handlowcy już dziś zacierają ręce, licząc na wzrost sprzedaży. A mieszkańcy, jak co roku są zaskoczeni – Święta w listopadzie? To absurd! Znów niszczymy ich atmosferę.– Listopad powinien być wolny od świąt. To niedorzeczność, by przygotowania trwały przez półtora miesiąca – tak uważa większość kutnian. Zaskoczeni mieszkańcy są zmęczeni ich promowaniem. Centra handlowe, sklepy wręcz przeciwnie. Okres przed Bożym Narodzeniem to doskonały czas na zarabianie pieniędzy. To prawdziwe żniwa. Sklepy podnoszą sprzedaż, a my dajemy porwać się szaleństwu zakupów.

Trwa boom na prezenty mikołajkowe – mówi pani Monika, kasjerka w jednym z kutnowskich marketów. – W większości sieci handlowych Boże Narodzenie rozpoczyna się już po 15 listopada. Wystawiamy choinki, stroiki, zabawki, aby nasi klienci stopniowo zaczęli przygotowywać się do nadchodzących świąt. Bierzemy pod uwagę sytuację materialną kutnian. Rozumiemy, że dla niektórych kupienie prezentu w grudniu jest niemożliwe. W tym czasie dochodzi wiele innych, ważniejszych wydatków, które mocno nadwyrężają domowy budżet. Dlatego właśnie zapraszamy na stoiska w listopadzie. Asortyment jest duży. Ozdoby, zabawki, kosmetyki już teraz są w promocyjnych cenach. Każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie i dziecka – dodaje.

Czy to już grudzień? – pyta pani Bożena Jóźwiak, babcia 5-letniej Ani. – Handlowcy pozmieniali znicze na choinki. Przecież tak niedawno było Święto Zmarłych. Teraz czuję się tak, jakby pozostało kilka dni do świąt. Te wszystkie ozdoby, świąteczne przeboje, promocje. Jeszcze dwa tygodnie i wszyscy zapomną, czym są święta. Wpadniemy w rutynę, a one stracą swoją dotychczasową magię. W konsekwencji w grudniu, gdy nadejdzie czas by je przywitać, każdy będzie już nimi zmęczony. Nasza mentalność powinna ulec zmianie. Rozumiem, że staramy się pokazać przed najbliższymi, ale przecież nie o to chodzi. Najważniejsza jest atmosfera, rodzina, wspólne świętowanie, a nie pieniądze i prezenty – dodaje.

Niektóre osoby potwierdzają, że omijają markety, które na świąteczne zakupy chcą nas namówić już dziś. Drażnią nas sklepowe półki, które uginają się od prezentów. Irytuje świąteczna muzyka. – Szkoda, że jeszcze nie sprzedają karpia i żywej choinki – stwierdza ironicznie Tomasz Michalak. – Długie to nasze Boże Narodzenie. Wiele osób narzeka na przedświąteczny okres, w czasie którego święta potrafią zmęczyć. Wciągani na siłę w świąteczny nastrój czujemy przesyt. Największy problem stanowią dzieci, które tak łatwo oszołomić. Jak mamy się zachować wobec kilkuletniego dziecka? Siłą rzeczy rodzic zmuszony jest kupić mu zabawkę, a to kosztuje.

Kolorowe przedmioty przyciągają nie tylko dzieci – mówi Wanda Justyńska z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Kutnie – Nasze samopoczucie ulega zmianie gdy wchodzimy do sklepu bogatego w świąteczne promocje. Jesteśmy podatni na chwyty marketingowe. Rabaty, dodatkowe gratyfikacje wszystko to powoduje, że przestajemy myśleć racjonalnie. Ulegamy wrażeniu, presji i manipulacji. W takiej sytuacji skutecznym rozwiązaniem jest przygotowanie listy zakupów. To ona mobilizuje nas do tego, by nie wydawać więcej, niż planujemy. Musimy nauczyć się odmawiać sobie i dziecku. Powinniśmy być konsekwentni, gdyż jest to gorący okres, który trzeba po prostu przeczekać – dodaje.

Kinga Kucharczyk

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE