Okiem reportera: Ulice, o których zapomniał czas...

Opublikowano:
Autor:

Okiem reportera: Ulice, o których zapomniał czas... - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Wystające z jezdni studzienki kanalizacyjne, kocie łby pamiętające zamierzchłe czas PRL-u, dziury, błoto i kałuże – to normalny widok na ulicy Kochanowskiego w Kutnie. Niewiele lepiej jest na przylegającej do niej ulicy Jagiellońskiej, gdzie mimo drobnych napraw przeprowadzonych kilka miesięcy temu, stan nawierzchni nie uległ znacznej poprawie.fot. Ulica Kochanowskiego na niektórych odcinkach wygląda tak, jakby kilka dni temu wylała rzeka

Mieszkańcy obydwu ulic chcą jak najszybszego remontu swoich ulic. Władze miasta bezradnie rozkładają jednak ręce. – Remont na obydwu ulicach z pewnością będzie, ale na pewno nie w przyszłym roku – uważa kierownik biura prasowego w UM Kutno, Joanna Brylska. Na pytanie kiedy remont zostanie wreszcie przeprowadzony nie udało się nam uzyskać jednoznacznej odpowiedzi. – Remont ulicy Jagiellońskiej należałoby przeprowadzić również z tego typu pracami w ul. Kochanowskiego. Obecnie dysponujemy oceną stanu technicznego ulicy Jagiellońskiej. Na tej podstawie szacowany będzie kosztorys wszelkich niezbędnych prac. Kiedy będzie znany koszt tego zadania i możliwości jego współfinansowania ze środków zewnętrznych, złożona zostanie propozycja do projektu budżetu, lecz z pewnością nie na przyszły rok – wyjaśnia Joanna Brylska.

Ulica Jagiellońska w Kutnie, biegnąca obok dworca PKP, jest istotna dla organizacji ruchu w Kutnie. Tą drogą można dojechać bezpośrednio do dworca, podążając od ronda Solidarności lub zjeżdżając z wiaduktu. Przy Jagiellońskiej zlokalizowane jest również kilka kutnowskich firm i sklepików, stąd ruch samochodowy w tym rejonie jest dość duży. W okresie letnim włodarze miasta przeprowadzili na tym odcinku drobny remont, łatając większość dziur. Remont, po którym już praktycznie nie ma śladu. Na ulicy stoją ogromne kałuże, a samochód co chwila wpada w jakąś dziurę.

Faktycznie, w okresie letnim łatali tu dziury, lecz bardziej było to takie przyklepanie łopatą, niż poważny remont – mówi Marcin Szymański, który sprzedaje w jednym ze sklepików przy Jagiellońskiej. – Porządny remont na pewno by tu się przydał – dodaje.

Jeszcze gorzej wygląda sytuacja na ulicy Kochanowskiego, biegnącej od Jagiellońskiej do 1 maja. Droga pamięta zamierzchłe czasy PRL-u. Kocie łby, nieużywane od lat torowisko i wiecznie zalana nawierzchnia to codzienny widok mieszkańców tej części miasta. – Koszmar. Kiedyś jechałem tą ulicą i żeby nie wjechać w kałużę, zjechałem na tory. Skończyło się to przebiciem opony – wspomina kierowca, który zatrzymał się przy jednym ze sklepów. – Co to dużo mówić, wystarczy spojrzeć. Gołym okiem widać, jak to wygląda. Kamienie, stojąca woda. Odkąd tu mieszkam nie pamiętam, żeby ktokolwiek chciał coś tu zmienić – mówi jedna z kobiet, mieszkająca przy Kochanowskiego od dziewięciu lat. – Ktoś mógłby się tym zająć, bo zwłaszcza jesienią i po zimie, nie da się tą drogą przejść – dodaje. – Ja staram się tędy po prostu nie jeździć. Wjeżdżam tylko od Jagiellońskiej, bo stąd do garażu mam zaledwie kilkadziesiąt metrów. Tu nie było remontu od niepamiętnych lat. Pamiętam jak dawno temu remontowano nieużywaną dzisiaj bocznicę kolejową. Bruk, który został położony, jest położony źle. Chyba nigdzie nie ma takiego bruku. Pamiętam dawne kutnowskie brukowane ulice, po których jak się jechało, to aż szumiało. A nie takie dziurska – dodaje Pan Władysław z ulicy Reja, który przy Kochanowskiego ma garaż.

Niestety mieszkańcy i użytkownicy Jagiellońskiej i Kochanowskiego jeszcze długo mogą być skazani na jeżdżenie po dziurach. Ani w tym, ani w przyszłym roku remontów raczej nie będzie. A więc kiedy? Na to pytanie nikt jest w stanie odpowiedzieć.

Tomasz Dębowski

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE