Radna wystosowała list do Zoriny, który przesłany został także mediom:
Szanowni Państwo,
od ponad 10 dni z terenu zakładu przy ul. Toruńskiej 22 w Kutnie wydobywa się okropny odór, jest on nie do zniesienia, wywołuje bardzo silne bóle głowy i odruchy wymiotne u okolicznych mieszkańców oraz osób przejeżdżających przez strefę oddziaływania odoru. Odór czuć nawet w zamkniętych pomieszczeniach mieszkalnych. Podkreślam, że odór uniemożliwia normalne, codzienne funkcjonowanie wyżej wymienionych osób. W przeszłości wielokrotnie interweniowałam u Państwa w tej sprawie, licząc, że już nigdy nie będzie dochodzić do tego typu nieprzyjemnych sytuacji. Problem pojawił się jednak na nowo.
Przed 21 kwietnia 2020 roku próbowałam się z Państwem skontaktować telefonicznie, niestety bez żadnego rezultatu.
Następnie w dniu 21 kwietnia 2020 skierowałam do Państwa wiadomość e-mail z prośbą o rozwiązanie wyżej opisanego problemu i pilny kontakt ze mną. Nie skontaktowali się Państwo ze mną, a problem nadal został nierozwiązany.
W dniu 22 kwietnia 2020 roku dodzwoniłam się do sekretariatu zakładu przy ul. Toruńskiej 22 w Kutnie i jedynie otrzymałam informację, że Prezes dostał moją wiadomość e-mail. Również i ta prośba kontaktu pozostała bez Państwa reakcji.
Aktualna sytuacja jest nie do zaakceptowania. Oczekuje natychmiastowego podjęcia przez Państwa Spółkę stosownych działań, mających na celu wyeliminowanie problemu odoru wydobywającego się z zakładu przy ulicy Toruńskiej 22 w Kutnie. Jednocześnie proszę o udzielenie pisemnej odpowiedzi o sposobie rozwiązania problemu.
Z wyrazami szacunku,
Radna Rady Miasta Kutna
Joanna Podemska
Temat znany od lat
Przypomnijmy, że ze względu na fetor w 2015 roku Zorina wybudowała na swoim terenie podoczyszczalnię ścieków (na zdjęciu nr 3 w galerii), problem smrodu wciąż jednak trwał. W 2016 roku urzędnicy w towarzystwie pracowników Przedsiębiorstwa Wodnego i Kanalizacyjnego oraz funkcjonariuszy Straży Miejskiej przeprowadzili kontrolę, podczas której stwierdzono, że ścieki z Zoriny trafiały do kanalizacji deszczowej. Prezydent Zbigniew Burzyński dwukrotnie wystąpił do skierniewickiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi z prośbą o przeprowadzenie kontroli interwencyjnej w zakładzie w zakresie gospodarki ściekami i osadami. Inspektorzy przeprowadzili dwie kontrole, sprawdzali m.in., czy Zorina nadal wylewa ścieki przemysłowe do kanalizacji deszczowej.
- W naszej ocenie to była sytuacja incydentalna. Co do odoru, podoczyszczalnia wykonana została zgodnie z projektem. Zamontowano wszelkie niezbędne filtry. Nieprzyjemny zapach mimo to wydostawał się na zewnątrz. Działa się tak, ponieważ system związany z gospodarką ściekową zakładu nie był zhermetyzowany, czyli zamknięty. Po każdej kontroli wydawaliśmy zalecenia, do których firma się stosowała - informowała nas w sierpniu 2016 roku Lidia Kobuszewska, kierownik działu inspekcji WIOŚ w Skierniewicach.
Sprawa została nawet zgłoszona przez miasto do prokuratury, jednak ostatecznie przeszła bez echa, choć sam temat wraca jak bumerang. Jak będzie tym razem? Czekamy na odpowiedź Zoriny, do tematu wrócimy.