Okropny smród powrócił. Znowu winna mleczarnia?

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Nieznośny smród, przez który nie da się funkcjonować w domu to temat dobrze znany mieszkańcom osiedli Dybów, czy Rejtana. Źródłem fetoru ma być funkcjonująca nieopodal mleczarnia Zorina. Problem istniejący od lat dziś znów powrócił. O sprawie pisze radna Joanna Podemska.

Radna wystosowała list do Zoriny, który przesłany został także mediom:

Szanowni Państwo,

od ponad 10 dni z terenu zakładu przy ul. Toruńskiej 22 w Kutnie wydobywa się okropny odór, jest on nie do zniesienia, wywołuje bardzo silne bóle głowy i odruchy wymiotne u okolicznych mieszkańców oraz osób przejeżdżających przez strefę oddziaływania odoru. Odór czuć nawet w zamkniętych pomieszczeniach mieszkalnych. Podkreślam, że odór uniemożliwia normalne, codzienne funkcjonowanie wyżej wymienionych osób. W przeszłości wielokrotnie interweniowałam u Państwa w tej sprawie, licząc, że już nigdy nie będzie dochodzić do tego typu nieprzyjemnych sytuacji. Problem pojawił się jednak na nowo.

Przed 21 kwietnia 2020 roku próbowałam się z Państwem skontaktować telefonicznie, niestety bez żadnego rezultatu.

Następnie w dniu 21 kwietnia 2020 skierowałam do Państwa wiadomość e-mail z prośbą o rozwiązanie wyżej opisanego problemu i pilny kontakt ze mną. Nie skontaktowali się Państwo ze mną, a problem nadal został nierozwiązany.

W dniu 22 kwietnia 2020 roku dodzwoniłam się do sekretariatu zakładu przy ul. Toruńskiej 22 w Kutnie i jedynie otrzymałam informację, że Prezes dostał moją wiadomość e-mail. Również i ta prośba kontaktu pozostała bez Państwa reakcji.

Aktualna sytuacja jest nie do zaakceptowania. Oczekuje natychmiastowego podjęcia przez Państwa Spółkę stosownych działań, mających na celu wyeliminowanie problemu odoru wydobywającego się z zakładu przy ulicy Toruńskiej 22 w Kutnie. Jednocześnie proszę o udzielenie pisemnej odpowiedzi o sposobie rozwiązania problemu.

Z wyrazami szacunku,
Radna Rady Miasta Kutna
Joanna Podemska

Temat znany od lat

Przypomnijmy, że ze względu na fetor w 2015 roku Zorina wybudowała na swoim terenie podoczyszczalnię ścieków (na zdjęciu nr 3 w galerii), problem smrodu wciąż jednak trwał. W 2016 roku urzędnicy w towarzystwie pracowników Przedsiębiorstwa Wodnego i Kanalizacyjnego oraz funkcjonariuszy Straży Miejskiej przeprowadzili kontrolę, podczas której stwierdzono, że ścieki z Zoriny trafiały do kanalizacji deszczowej. Prezydent Zbigniew Burzyński dwukrotnie wystąpił do skierniewickiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi z prośbą o przeprowadzenie kontroli interwencyjnej w zakładzie w zakresie gospodarki ściekami i osadami. Inspektorzy przeprowadzili dwie kontrole, sprawdzali m.in., czy Zorina nadal wylewa ścieki przemysłowe do kanalizacji deszczowej.

- W naszej ocenie to była sytuacja incydentalna. Co do odoru, podoczyszczalnia wykonana została zgodnie z projektem. Zamontowano wszelkie niezbędne filtry. Nieprzyjemny zapach mimo to wydostawał się na zewnątrz. Działa się tak, ponieważ system związany z gospodarką ściekową zakładu nie był zhermetyzowany, czyli zamknięty. Po każdej kontroli wydawaliśmy zalecenia, do których firma się stosowała - informowała nas w sierpniu 2016 roku Lidia Kobuszewska, kierownik działu inspekcji WIOŚ w Skierniewicach.

Sprawa została nawet zgłoszona przez miasto do prokuratury, jednak ostatecznie przeszła bez echa, choć sam temat wraca jak bumerang. Jak będzie tym razem? Czekamy na odpowiedź Zoriny, do tematu wrócimy.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE