Po XXIV kolejce grupy B II Ligi Mężczyzn wciąż nie wiadomo, kto ostatecznie zajmie czwarte miejsce i zagra o awans do I ligi. Korespondencyjny pojedynek z Księżakiem Łowicz wyrównał się, AZS WSGK Pol - Fol Kutno na dwie kolejki przed końcem zdołał dogonić w tabeli rywala zza miedzy.
Wszystko dzięki AZS Politechnice Poznań, która nie pozwoliła wywieźć zwycięstwa Księżakowi. Mecz pomiędzy tymi drużynami zakończył się dogrywką wygraną 3 punktami przez gospodarzy.
Tymczasem w Kutnie podrażnieni niepowodzeniami Akademicy przeszli jak walec po WKS Śląsk Wrocław. Pierwszą kwartę wygrali 29:11, drugą 38:22. W przerwie już było wiadomo, że Księżak przegrał swój mecz. Kutnianie nieco spuścili z tonu w trzeciej kwarcie, którą wygrali 29:25, ale w czwartej nie pozostawili Wrocławianom złudzeń co do tego, kto w tym meczu jest lepszy. Wygrali 24:16 i do szatni schodzili z imponującym rezultatem 120:74. Wyjątkową formę strzelecką zaprezentował T. Nogalski, który aż dziesięciokrotnie trafiał za trzy punkty, a w całym meczu zdobył ponad czterdzieści oczek.
- Limit pecha w tym sezonie wyczerpaliśmy - mówi Tomasz Nogalski - Mam nadzieję, że teraz już wszystko się odwróci. Mecz był dobry, graliśmy swoje, było dużo trójek. Trzeba do końca sezonu grać tak jak dzisiaj.
- To jest właśnie recepta na awans - dodaje trener Jarosław Żak - Politechnika na sszczęście zagrała dziś dla nas. Jeszcze jest szansa na play-offy, ale teraz po prostu trzeba wszystko wygrywać i liczyć na kolejne potknięcie Księżaka