Porażka w skierniewickim horrorze

Niestetyradość kutnian nie trwała zbyt długo, bowiem ... 60 sekund później błądobrony MKS wykorzystał Tomasz Cybulski i w sytuacji sam na sam zMichałem Sokołowiczem doprowadził do remisu.

"Żółto-Niebiescy"nie otrząsnęli się jeszcze po utracie gola, a VIS prowadził już 2:1. W19. minucie kutnowska defensywa popełniła kolejny błąd, a DariuszLipiński po samotnym rajdzie od połowy boiska zdobył drugiego gola dlagospodarzy. Chwilę potem skierniewiczanie mogli podwyższyć, lecz dobrąinterwencją popisał się Łukasz Znyk, który ofiarnym ślizgiempowstrzymał jednego z napastników VIS-u.

Kutnianie poddenerowaniprzebiegiem spotkania starali się zaatakować większą liczbą graczy,lecz grali nieskutecznie i bez pomysłu. Swoje okazje do zdobycia golamieli Michał Pilarski i Sylwester Płacheta, lecz bramkarz miejscowychspisywał się wzorowo.

W 39. minucie było już 3:1 dla gospodarzy,a na listę strzelców wpisał się Dariusz Skoczylas. Nie bez winy przytym golu był Michał Sokołowicz, który nie opanował dość łatwego strzałui odbił futbolówkę tuż pod nogi rywala.

Na odpowiedź kutniannie trzeba było długo czekać, bowiem minutę później Sylwester Płacheta,ładnym lobem pokonał goalkeepera ze Skierniewic. Pierwsza połowa zakończyła się zasłużonym prowadzeniem VIS 3:2.

Drugieczterdzieści pięć minut obfitowało w niesamowite emocje i kibiceobejrzeli jeszcze cztery bramki. W przerwie meczu niedysponowanegoKamila Bartczaka zastąpił Marcin Panek.

Kutnianie drugą połowę zaczęli z wysokiego "C", bowiem już w 46. minucie Michał Pilarski strzałem głową wykończył piękną wrzutkę Andrzej Grzegorka i mieliśmy remis po trzy.

Gdywydawało się, że podopieczni Pawła Ślęzaka powrócili na właściwy tor ilada moment wyjdą na prowadzenie, gola po rzucie rożnym zdobyligospodarze. Gol ten, a właściwie rzut rożny nie powinien mieć jednakmiejsca, bowiem piłkę poza linię końcową wybili gospodarze. Sędziapopełnił błąd, ale niestety nie była to jego jedyna pomyłka w tym meczu.

W kolejnych minutach tempo spotkania wyraźnie spadło i gra przypominała bardziej podwórkową kopaninę, aniżeli IV ligowy mecz.

Kutnianieobudzili się z letargu dopiero dwadzieścia minut przed końcemspotkania. W 68. minucie bardzo ładnym strzałem zza pola karnegopopisał się Sylwester Płacheta, ale bramkarz gospodarzy wybił piłkę narzut rożny. Chwilę potem akcję "Sylvinha" skopiował Andrzej Grzegorek iznów górą okazał się skierniewiczanin.

W 87. minucie jeden zobrońców VIS-u dotknął piłki ręką w polu karnym, lecz gwizdek arbitramilczał. Decyzja sędziego była bardzo kontrowersyjna, bowiem zagranieręką było ewidentne i arbiter powinien wskazać na "wapno".

Minutępóźniej fatalny błąd popełnił Mariusz Jakubowski, który za lekko podałdo Michała Sokołowicza i futbolówkę przejął Mariusz Laska, który zestoickim spokojem umieścił piłkę w siatce. MKS na kolanach.

W doliczonym czasie gry Krystian Bolimowski zdobył piękną bramkę z rzutu wolnego z około 20 metrów, ale niestety nie uchroniło to „Żółto-Niebieskich” od porażki i podopieczni Pawła Ślązaka wrócili do Kutna na tarczy.

VIS Skierniewice - MKS KUTNO 5:4 (3:2)
0:1 Michał Rosiak 10 min.
1:1 Cybulski 11 min.
2:1 Lipiński 19 min.
3:1 Skoczylas 40 min.
3:2 Sylwester Płacheta 42 min.
3:3 Michał Pilarski 46 min.
4:3 Kowalczyk 50 min.
5:3 Laska 88 min.
5:4 Krystian Bolimowski 90+4 min. (wolny)

Żółte kartki : Broniarek (VIS)

MKS Kutno : Sokołowicz- Ocetek, Znyk, Kaczor, Bartczak (46 Panek) - Pilarski (78 PiotrMichalski), Jakubowski, Bolimowski, Grzegorek (80 Jonczyk) - Płacheta,Rosiak